Podczas dwudniowych testów w Abu Zabi, bolid Ferrari testowali Kimi Raikkonen oraz Raffaele Marciello. Młody Włoch zdradził, że nie otrzymałby tej szansy, gdyby nie straszny wypadek Julesa Bianchiego. Obaj kierowcy należą bowiem do Akademii Ferrari.
[ad=rectangle]
- Jestem w Abu Zabi, ponieważ nie ma tu Julesa. On zawsze mocno się starał i robił wszystko najlepiej. Ciężko się jeździło, bo myślałem o nim. To on powinien tu być, nie ja - powiedział tester Ferrari.
Młody Włoch zasiadając za czerwonym bolidem F1 spełnił swoje marzenia z dzieciństwa. - To było bardzo emocjonalne. Dla Włocha jazda bolidem Ferrari jest jak sen. Byłem bardzo szczęśliwy. Przejechałem wiele kilometrów, a zespół był zadowolony. Zaliczyłem symulacje kwalifikacji i wyścigu. Jestem naprawdę szczęśliwy - zakończył.
Raffaele Marciello podczas środowych jazd zajął drugie miejsce.