Po opuszczeniu wyścigów w Australii i Chinach, Pascal Wehrlein wrócił do kokpitu Saubera na GP Bahrajnu. Zawodnik wcześniej pracował nad poprawą kondycji po urazie kręgosłupa, jakiego doznał w trakcie zawodów Race of Champions. Niemiec miał złamane trzy kręgi.
- Skutki tej kontuzji będę odczuwał przez kolejne pół roku - powiedział Wehrlein, który w pierwszym występie w kwalifikacjach awansował do Q2, gdzie zajął 13. miejsce.
- Nie martwię się tym. Ze zdrowiem wszystko jest ok. Wciąż odczuwam mały ból w plecach, ale nie przeszkadza mi on na długim dystansie - dodał.
Wehrlein twierdzi, że swoją kondycję poprawił podczas intensywnych treningów, przez które opuścił zawody w Melbourne i Szanghaju, by być "absolutnie gotowym" na starty w sezonie 2017.
- Liczba moich zajęć fitness w porównaniu do tego, co miałem w planach przed GP Australii, mocno się zmieniła. Nie mam obaw, że pojawią się problemy - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek wyzywa Zbigniewa Bońka na boiskowy pojedynek. "To bardzo ważny zakład!"