Robert Kubica w Lamborghini. Polak nie marnuje czasu
Już w piątek Robert Kubica wyjedzie na tor podczas pierwszej sesji treningowej przed wyścigiem o Grand Prix Hiszpanii. Tymczasem Polak znalazł czas, by odwiedzić siedzibę Lamborghini.We wtorek legendarna włoska marka zamieściła zdjęcie, na którym widać Kubicę stojącego u boku Stefano Domenicalego, szefa Lamborghini. Za tło do fotografii posłużył jeden z najnowszych modeli producenta z Italii - Urus.
F1 driver Robert Kubica with Lamborghini President and CEO Stefano Domenicali at our HQ in Sant’Agata Bolognese! @R_Kubica #Lamborghini #Urus pic.twitter.com/J74W29TuRY
— Lamborghini (@Lamborghini) 8 maja 2018
Część dziennikarzy związanych z F1 wykorzystała obecność Kubicy w fabryce Lamborghini, by stwierdzić, że to oznaka wejścia włoskiej marki do królowej motorsportu. - Zakładam, że to oznaka wejścia Lamborghini z Kubicą jako kierowcą do F1 - zażartował na Twitterze Tobi Gruner z niemieckiego "Auto Motor und Sport".
Lamborghini nie ma zbyt długiej historii, jeśli chodzi o rywalizację w F1. W roku 1991 włoski producent wsparł silnikami ekipę Modena, ratując ją tym samym przed upadkiem. Nadwozie samochodu, z którego korzystała wtedy ekipa, było oznaczane nazwą Lambo 291. Włosi w połowie sezonu zrezygnowali jednak z dalszego finansowania ekipy, której ostatecznie zabrakło w stawce w roku 1992.
Tymczasem przed polskim kierowcą bardzo pracowite dni. W piątek Kubica wyjedzie na tor Catalunya na pierwszy trening przed wyścigiem o Grand Prix Hiszpanii. Dla 33-latka będzie to pierwsza okazja w tym sezonie, aby zaprezentować się w oficjalnej sesji treningowej. Kolejne występy Kubicy zaplanowano w Austrii i Abu Zabi.
Po zakończeniu weekendu wyścigowego krakowianin pozostanie w stolicy Katalonii, gdyż w przyszłym tygodniu na tamtejszym obiekcie odbywać się będą testy opon Pirelli. W nich Kubica będzie dzielić model FW41 wspólnie z Oliverem Rowlandem.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: To czas w moim życiu, w którym jestem szczęśliwy
Oglądaj wyścigi Formuły 1 w WP Pilot
-
Lewa Renka Kupicy Zgłoś komentarz
Szkoda byłoby, jakby ten inwalida rozbił tak piękny samochód... -
Zupełnie normalny Zgłoś komentarz
Zabrakło ważnej się wydaje informacji że Stefano to były szef teamu F1 Ferrari -
adamem Zgłoś komentarz
Scuderia Toro Oro ;) -
Desolace Zgłoś komentarz
Ale byłaby akcja, 2019 Lamborghini wchodzi do F1 jako nowy zespół z Kubicą jako kierowcą i wygrywają sezon :D Warto mieć marzenia nie... :D