Claire Williams krytycznie o pomyśle F1. "To musi mieć sens finansowy"

Szefowie Formuły 1 biorą pod uwagę wydłużenie kalendarza mistrzostw świata, by dotrzeć na nowe rynki. Taki ruch nie podoba się jednak wszystkim zespołom. Krytycznie na ten temat wypowiedziała się Claire Williams.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Claire Williams i Paddy Lowe Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams i Paddy Lowe
W tym roku kalendarz mistrzostw świata Formuły 1 składa się z aż 21 wyścigów, co jest rekordowym osiągnięciem. Na tym jednak nie koniec, bo już w kolejnym sezonie do królowej motorsportu dołączyć ma uliczna rywalizacja w Miami. Szefowie Liberty Media są też po słowie z działaczami z Wietnamu, którzy chcą gościć u siebie F1.

Ruchy właściciela F1 mogą dziwić, bo Amerykanie chcą od sezonu 2021 znacząco obniżyć koszty i wprowadzić limit budżetowy w wysokości 150 mln dolarów. Tymczasem powiększenie kalendarza doprowadzi do sytuacji, w której zespoły będą musiały zwiększyć wydatki na logistykę.

- Popatrzmy na to od strony ludzi, którzy będą musieli spędzać mnóstwo czasu poza domem. Może "rozerwanie" kalendarza jest jakimś wyjściem, bo możemy zaczynać wcześniej sezon, a kończyć go później. Wtedy będziemy mieć dłuższą przerwę w sezonie. Z drugiej strony, to skraca nam czas jaki mamy w zimie na budowę samochodu - powiedziała Claire Williams, szefowa Williamsa.

Brytyjka ma jednak świadomość, że zwiększenie liczby wyścigów ma też swoje plusy. - Z czysto sportowego punktu widzenia, jeśli mamy nasycony rynek, to wspaniałe. Jeśli będziemy mieć więcej wyścigów, jeśli będziemy docierać do nowych miejsc, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych, to będzie kluczowe dla F1. Jeśli mamy pójść w tę stronę, to musi to mieć sens finansowy. Jeśli działacze chcą nowych wyścigów w F1, to muszą za to zapłacić - dodała szefowa zespołu z Grove.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 83. Wojciech Szaniawski: Reprezentacja Polski marketingowo jest dziś warta ponad 600 mln złotych rocznie
Williams uważa, że poszerzenie kalendarza o nowe Grand Prix powinno też doprowadzić do sytuacji, w której zespoły będą otrzymywać więcej środków od F1. - Nie wiem dlaczego od ekip oczekuje się, że będą rywalizować w większej liczbie wyścigów za nic, a dodatkowo obniża się kwoty wypłacane z funduszu. W efekcie rosną koszty zespołów. Tak nie powinno być - podsumowała córka Franka Williamsa.

Równie krytycznie na dodanie kolejnych wyścigów do kalendarzu zapatruje się Bob Fernley z Force India. - Wystarczy spojrzeć na logistykę. Gdy mamy 20 wyścigów, to jesteśmy na granicy, jeśli chodzi o obsługę sezonu z jedną ekipą mechaników. Jeśli ta liczba będzie stale rosnąć, będziemy musieli wprowadzić pewne rotacje wśród pracowników. To jest ogromny koszt. To są rzeczy, na które trzeba patrzeć - stwierdził zastępca szefa hinduskiej ekipy.

Czy popierasz rozszerzenie kalendarza F1 o kolejne wyścigi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×