Czarne chmury nad McLarenem. "Muszą zmienić sposób myślenia"

Materiały prasowe / McLaren / Stoffel Vandoorne za kierownicą McLarena
Materiały prasowe / McLaren / Stoffel Vandoorne za kierownicą McLarena

McLaren miał wyjść z kryzysu dzięki silnikom Renault, ale dyspozycja Brytyjczyków pozostawia wiele do życzenia. Eksperci domagają się zmian w kierownictwie zespołu. - Nie wiem czy ekipa je przetrwa - obawia się John Barnard, były projektant McLarena.

Grand Prix Francji pokazało, że tegoroczny samochód McLarena nie jest najlepszą konstrukcją. Po raz kolejny w tym sezonie kierowcy ekipy z Woking nie zdobyli punktów. Ich problemy były widoczne już w sobotnich kwalifikacjach, w których Fernando Alonso i Stoffel Vandoorne nie przebrnęli przez Q1.

Słaby występ na Paul Ricard zbiegł się w czasie z doniesieniami prasowymi, które mówiły o poważnym kryzysie wewnątrz zespołu. "Daily Mail" sugerował nawet, że niektórzy pracownicy chcą się zbuntować, forsując pomysł powrotu Martina Whitmarsha do McLarena. Brytyjczyk w przeszłości był szefem ekipy startującej w F1.

- W zespole panuje system zarządzania, który obmyślił jeszcze Martin Whitmarsh. Nie wydaje mi się, aby on działał. Muszą z nim zerwać i zmienić sposób myślenia. Nie wiem jak długo im to zajmie i czy ekipa może przetrwać tak fundamentalną zmianę - powiedział John Barnard, były projektant McLarena.

Barnard to jedna z bardziej zasłużonych postaci w historii zespołu z Woking. Brytyjczyk dołączył do ekipy w roku 1980 i odwrócił jej losy. Dzięki jego śmiałym pomysłom McLaren sięgnął po szereg sukcesów w latach 80.

ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"

- Biorąc pod uwagę, że kiedy dołączałem do McLarena w roku 1980, to problemy, które próbowałem naprawić i wyprostować pewne rzeczy, można nazwać małą operacją. Teraz zespół posiada znacznie więcej ludzi, więc skala kłopotów jest znacznie większa. Nie miałbym teraz frajdy z pracy dla McLarena. To tak jakby sterować tankowcem - dodał Barnard.

Zdaniem Brytyjczyka, źle na sytuację McLarena wpływa fakt, że producent większą uwagę zaczął poświęcać produkcji samochodów osobowych. Odbyło się to kosztem Formuły 1.

Komentarze (0)