Zimą Artiom Markiełow został kierowcą rezerwowym i testowym Renault. Nie jest tajemnicą, że Francuzi postawili na 23-latka, bo w zamian otrzymali wsparcie finansowe z jego strony. Podczas Grand Prix Rosji zespół z Enstone spłaci dług wdzięczności względem Markiełowa, dając mu szansę występu w pierwszej sesji treningowej.
Rosjanin za kierownicą modelu RS18 zastąpi Carlosa Sainza. - To najlepszy prezent urodzinowy, jaki mogłem dostać. Jestem zdeterminowany, aby jak najlepiej wykorzystać tę szansę. Bycie częścią zespołu Renault pomaga mi w rozwijaniu umiejętności kierowcy, więc pojawienie się w treningu w Soczi to dla mnie zaszczyt - powiedział Markiełow, który 10 września będzie obchodzić 24. urodziny.
Poczynaniom Markiełowa na torze w Soczi z pewnością przyglądać się będą szefowie Williamsa. Przedstawiciele rosyjskiego kierowcy zgłosili się bowiem do ekipy z Grove, oferując swoje usługi w sezonie 2019.
Markiełow mógłby wskoczyć za kierownicę modelu FW41 jeszcze w obecnej kampanii, gdyby z zespołu odszedł Lance Stroll. Rosjanie są bowiem zdeterminowani i byliby w stanie wypłacić odszkodowanie Robertowi Kubicy. Obecny kontrakt gwarantuje bowiem Polakowi awans do roli etatowego kierowcy w przypadku jakichkolwiek ruchów kadrowych w Williamsie.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa
- Cieszymy się, że dajemy Artiomowi szansę poprowadzić samochód Renault przed własnymi kibicami. Pokazał nam już na torze, jak i poza nim, że jest cennym członkiem naszego zespołu. Podczas testów F1 na Węgrzech udowodnił, że zasłużył na tę szansę. Nie możemy się doczekać treningu w Soczi z jego udziałem - skomentował Cyril Abiteboul, szef Renault.
Przypadek Markiełowa przypomina zeszłoroczne wydarzenia związane z Siergiejem Sirotkinem. Rosjanin również był kierowcą testowym i rezerwowym Renault i pojawiał się okazjonalnie na torze. Pod koniec sezonu Francuzi byli świadomi, że nie skorzystają z jego usług w kolejnej kampanii, więc pozwolili Sirotkinowi na odbycie testów z Williamsem. Zaowocowały one kontraktem na rok 2019 i debiutem zawodnika z Moskwy w królowej motorsportu.
W padoku F1 pojawiają się jednak głosy, że właśnie obecność Sirotkina w Williamsie może uniemożliwić transfer Markiełowa. Sirotkin ma wsparcie firmy SMP Racing, która zimą przelała na konta brytyjskiej ekipy ponad 20 mln euro, ale kontrakt ws. współpracy zawiera pewne klauzule i dotyczą one wyłączności SMP, jeśli chodzi o promocję na rynku rosyjskim.