Łukasz Kuczera: Żarty się skończyły. Williams już na starcie jest o krok za rywalami (komentarz)

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Jonathan Kendrick z ROKiT (pierwszy z lewej) i ekipa Williamsa
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Jonathan Kendrick z ROKiT (pierwszy z lewej) i ekipa Williamsa

Żarty się skończyły. Williams z powodu opóźnień w budowie samochodu straci aż połowę pierwszej tury testów. W tej sytuacji trudno być optymistą. Rywale będą co najmniej o krok przed ekipą z Grove na starcie sezonu.

Gdy w niedzielę Williams poinformował, że opuści poniedziałkowe testy w Barcelonie, można było mieć nadzieję, że to wypadek przy pracy. Bo przecież rok temu też prace nad modelem FW41 trwały do ostatniej chwili i ostatecznie udało się go poskładać i odbyć dzień filmowy przed rozpoczęciem przedsezonowych jazd.

Testy F1: Sebastian Vettel najlepszy o poranku. Czytaj więcej! 

Tyle że później było dużo gorzej. Maszyna okazała się fatalna, przy jej konstrukcji popełniono szereg błędów. Dlatego można było mieć nadzieję, że tym razem Brytyjczycy wolą stracić jeden dzień testowy, dopieścić szczegóły i ruszyć we wtorek z pełnym impetem.

Wiemy jednak, że tak się nie stanie. Model FW42 nie będzie gotowy również we wtorek. W tej sytuacji żarty się skończyły. Sytuacja jest poważna, bo inne ekipy wyrobiły się na czas. Nie jest tajemnicą, że Renault i Racing Point również miały swoje problemy. Szefowie tych zespołów mówili wprost, że mogą nie zdążyć na poniedziałek.

ZOBACZ WIDEO Kubica o swoim powrocie do F1: Czuje się, jakbym debiutował raz jeszcze

A jednak, zdążyli. Mają za sobą poranną sesję testową. Kierowcy zespołów z Enstone i Silverstone przejechali w poniedziałkowy poranek odpowiednio 65 i 20 okrążeń. Williams 0. To najlepiej podsumowuje osiągnięcia Brytyjczyków w roku 2019. Sezon jeszcze nie ruszył, a zespół Roberta Kubicy już jest krok za rywalami.

Smutne jest to, że Williams stał się obiektem drwin. Gdy w biurze prasowym toru Catalunya pojawiła się informacja o odwołaniu wtorkowych jazd, dziennikarze nie byli zaskoczeni. Siedzący obok mnie Brytyjczycy zażartowali nawet, że ROKiT bardzo szybko pożałuje zaangażowania w zespół. - Niezłe gówno - skomentował dosadnie Ben Hunt z "The Sun".

Claire Williams i Paddy Lowe w trakcie ostatnich miesięcy wielokrotnie zapewniali, że zespół wyciągnął wnioski z popełnionych błędów, zmodyfikował procesy zachodzące w fabryce. Tyle że tak naprawdę za ekipą ciągną się problemy z minionego sezonu. Przecież jeszcze późnym latem szefowie zespołu zastanawiali się czy przejść na skrzynie biegów Mercedesa, by później wycofać się z tej możliwości. Opóźnienia w konstrukcji nie powinny zatem dziwić. W końcu ekipy pracę nad nowymi samochodami zaczynają w okolicach czerwca. W tym okresie Williams był w polu.

Na opóźnienia w Williamsie wpływ bez wątpienia ma też kondycja finansowa zespołu. Ogrom prac związanych z nową aerodynamiką oraz inne zmiany w samochodzie wymagały ogromnych zasobów. Ludzkich i finansowych. Na pewno Renault i Racing Point w tej sytuacji znajdowały się w lepszej sytuacji. Francuzi są w końcu jednym z największych producentów samochodów na świecie, mają znacznie większy budżet od Williamsa. Za to Racing Point dostało ostatnimi czasy zastrzyk gotówki prosto od Lawrence'a Strolla.

Alfa Romeo pokazała samochód. Czytaj więcej!

Problemy Williamsa to jedno, ale przy okazji po raz kolejny widzimy dysproporcje między czołowymi a mniejszymi zespołami w F1. Brytyjczycy, pozbawieni sojuszu z większym producentem, nie mający tak imponującego budżetu, przegrali wyścig zbrojeń. I jeśli porównamy personele czy finanse ekip, nie powinno to nawet dziwić. Tyle że to zła wiadomość dla Roberta Kubicy.

Łukasz Kuczera z Barcelony

Komentarze (22)
Peter2016
19.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
i jeszcze liczycie że Kubica coś osiągnie ?? będzie dojeżdżał na ostatnich miejscach i jego talent nic nie zmieni 
avatar
token
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Duet Claire Williams/Paddy Lowe poraża NIEKOMPETENCJĄ już od ubiegłego sezonu.... z stajni która kiedyś budowała najlepsze bolidy w stawce F1, zrobili popychadło wlekące się w ogonie, które NIE Czytaj całość
konwicjusz
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Sądzę że Ben Hunt też chciał iść na łatwiznę jak Kuczera i przetłumaczyć jakiś artykuł z PL .. Akurat trafił na SF i jedną z wypocin tego od F1.... Dlatego taka reakcja Niezłe g...... 
konwicjusz
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wciąż dwa dni i dwóch podstawowych kierowców będzie testować, więc będzie spoko.
Sprawdza systemy ustawia sobie podstawowe ustawienia i w drugiej turze porządnie przetestuja bolid.
Trzeba być
Czytaj całość
avatar
John Clever
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Ja uwazam, ze Orlen powwinien dowalic jeszcze ze sto baniek do Williamsa... zeby Robcio mogl sobie pojezdzic.