Obecnie w Formule 1 mamy turbo-hybrydowe silniki V6 o pojemności 1.6, które imponują niezwykłą wydajnością i mocą jednostki elektrycznej, ale są krytykowane przez kibiców ze względu na znacznie gorsze brzmienie w porównaniu do stosowanych wcześniej silników V8 czy V10.
W padoku trwa dyskusja na temat przyszłości F1, bo w roku 2021 w dyscyplinie ma dojść do sporych zmian. Swoimi spostrzeżeniami na łamach magazynu "Auto" podzielił się Alain Prost.
Czytaj także: Racing Point coraz bliżej Mercedesa
- Jesteśmy teraz w okresie, w którym mamy za dużo technologii i danych. One są fantastyczne i dobre dla największych producentów. Bo mamy coraz więcej powiązań między społeczeństwem a rywalizacją - przekazał doradca Renault, a w przeszłości wielki mistrz F1.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1
Prost uważa jednak, że F1 powinna odejść od obecnego trendu. - Jeśli mówimy o przyszłości tego sportu, to powinniśmy pójść w stronę F1, w której jest więcej kreatywności i niespodzianek, strategii wyścigowych. Formuła 1 musi stać się bardziej ludzka, trzeba podkreślić znaczenie kierowców czy inżynierów. Wtedy F1 będzie bardziej zrozumiała dla ludzi spoza tego świata - dodał Francuz.
Czytaj także: Monza pozostanie w kalendarzu F1
Podobnego zdania jest Mauro Forghieri, który w latach 60. i 70. odpowiadał za design wielu zwycięskich samochodów Ferrari.
- Zwrot w kierunku hybrydowych silników to coś właściwego, ale chciałbym widzieć w F1 więcej prawdziwej walki i wyprzedzania. Jedynym sposobem na to jest pozbycie się DRS-u. Nie cierpię tego systemu. Musimy też zmniejszyć siłę docisku oraz zrezygnować z wszelkich innowacji, które mają wpływ na przepływ powietrza za samochodem - zasygnalizował 80-latek w magazynie "Auto" wydawanym przez FIA.