Nie należy oczekiwać przełomu po występie Williamsa na torze w Szanghaju. Zespół z Grove nadal odstaje od reszty stawki, a treningi przed Grand Prix Chin potraktuje jako próbę zrozumienia swoich problemów.
W ostatnich tygodniach Robert Kubica zwracał uwagę na to, że zmartwieniem Brytyjczyków są opóźnienia w fabryce, które powodują, że zespół nie ma zbyt wielu części zapasowych. Inaczej sytuację widzi George Russell.
Czytaj także: Vettel cieszy się ze wsparcia Hamiltona
- Staram się jechać normalnie, tak jakbym miał do dyspozycji kompletny samochód - powiedział 21-latek w rozmowie z oficjalny serwisem F1, zapytany o to czy w Chinach zamierza "unikać krawężników", jak określił to ostatnio Kubica.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Grosicki to zawodnik na Premier League? "Liga musi go zweryfikować"
- Jestem przy tym realistą. Wiem, że pozycja dziewiętnasta to jest maksimum, na jakie mnie stać w ten weekend. Jesteśmy daleko w tyle za resztą. Nawet jeśli coś znaleźliśmy w samochodzie, to nie odrobimy aż takiej luki - dodał brytyjski kierowca.
Czytaj także: Leclerc o zignorowaniu team orders Ferrari
Russell podkreślił, że Williams wie w czym tkwi problem z modelem FW42, ale na jego rozwiązanie potrzeba czasu. - To bardzo jasne, w którym aspekcie mamy kłopoty. Jednak już ich naprawa nie jest takim łatwym zadaniem. To nie jest tak, że obudzimy się w piątek i wszystko będzie zrobione. W F1 potrzebujesz czasu, chociażby na wyprodukowanie części. Samo stworzenie przedniego skrzydła zajmuje kilka tygodni - stwierdził kierowca Williamsa.