Po tym jak Mercedes zdobył w kwalifikacjach do Grand Prix Hiszpanii pierwszy rząd startowy, Sebastian Vettel miał utrudnione zadanie. Niemiec próbował się przedrzeć na czoło wyścigu z trzeciej pozycji. Świetnie wystartował, ale pokpił sprawę w pierwszym zakręcie.
Kierowca Ferrari znalazł się na zewnętrznej i mimo opóźnionego hamowania, nie udało mu się wyprzedzić rywali z Mercedesa. Co więcej, zblokowanie prawej przedniej opony sprawiło, że nie była ona w najlepszym stanie przez kolejne okrążenia.
Czytaj także: Nie ma nadziei dla Williamsa
- Chciałem zahamować w tym zakręcie jako ostatni. I to mi się chyba udało. Jednak Bottas też późno hamował. Nie widziałem go, ale wiedziałem, że tam gdzieś jest. Gdybym pojechał swoje, to on nie miałby gdzie uciec i doszłoby do kontaktu. Taktyka nie zadziałała i zrobiłem Hamiltonowi przysługę - powiedział na łamach "Motorsportu" lider Ferrari.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!
Na torze w Barcelonie bardzo trudno się wyprzedza. Dlatego też pierwsze metry rywalizacji w Grand Prix Hiszpanii były tak ważne. - Odwróciłem w tej sytuacji uwagę Bottasa, na czym zyskał Hamilton. Jasne, że nie mogłem wygrać wyścigu w pierwszym zakręcie, ale zobaczyłem okazję i uznałem, że warto spróbować wcisnąć się między nich - dodał Vettel.
Kolejne okrążenia nie były udane dla 31-latka, za plecami którego znajdował się znacznie szybszy Charles Leclerc. Niemiec nie wiedział, że jego kolega z zespołu przystąpił do wyścigu z inną strategią i przez kilka okrążeń blokował Monakijczyka.
Czytaj także: Russell cieszy się z pokonania Kubicy
- Nie miałem za wielu okrążeń, podczas których mógłbym jechać na limicie tego samochodu. Dopiero gdy miałem wolny tor przed sobą, czułem się w porządku, a wtedy moje tempo było mocne. Również w porównaniu do Verstappena - ocenił Vettel.
I to właśnie Max Verstappen z Red Bull Racing stanął na najniższym stopniu podium Grand Prix Hiszpanii, co jest najlepszym podsumowaniem nieudanego weekendu Ferrari na torze Catalunya. Biorąc pod uwagę szereg nowych części w modelu SF90, włoski zespół z pewnością oczekiwał na więcej.