Carlos Sainz zakończył sobotnie kwalifikacje do Grand Prix Kanady na dziewiątej pozycji, ale sędziowie postanowili się przyjrzeć incydentowi z Q1, kiedy to kierowca McLarena przyblokował Alexandra Albona.
- To incydent, za który przepraszam - powiedział Sainz, który zblokował Albona w pierwszym i drugim zakręcie. Chwilę wcześniej kierowca Toro Rosso przepuścił rywala, by nie utrudniać mu jazdy na szybkim okrążeniu.
Czytaj także: Robert Kubica ostro o kwalifikacjach
Mimo wpadki Sainza, Albon zdołał awansować do Q2 i nie miał większych pretensji do rywala. Jednak sędziowie i tak postanowili ukarać Hiszpana cofnięciem o trzy pozycje na starcie do niedzielnego wyścigu.
- Moje pierwsze okrążenie w Q1 nie było dobre, a na kolejnym trafiłem na spory ruch na torze. Miałem tylko jedną szansę, by dostać się do Q2 i uważałem, że mój czas nie jest wystarczająco dobry. O dziwo, jednak się udało - skomentował Albon.
Czytaj także: Fatalny wypadek Kevina Magnussena
Kara dla Sainza, przy równoczesnym starcie Kevina Magnussena z pit-lane (czytaj więcej o TUTAJ), jest dobrą informacją dla Maxa Verstappena. Holender zakończył kwalifikacje z 11. wynikiem, a jeszcze przed startem niedzielnego wyścigu zyskał dwie pozycje startowe.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Grosicki optymistą po meczu. "Zespół buduje się od defensywy, a my kolejny raz nie straciliśmy gola"