Polscy kibice pokazali, że Robert Kubica cieszy się ogromnym zainteresowaniem w F1. Na Hungaroring przybyło już kilka tysięcy fanów z Polski, a organizatorzy szacują, że w ciągu trzech dni na Grand Prix Węgier pojawi się nawet 50 tys. sympatyków Kubicy.
Pod wrażeniem zachowania kibiców jest kierowca Williamsa. 34-latek w czwartkowy wieczór podsumował to, co do tej pory działo się na Hungaroringu krótkim, ale treściwym pytaniem. "Czy my jesteśmy w Polsce?" - napisał na Instagramie i dorzucił do tego film przedstawiający trybunę główną pełną polskich fanów.
Grand Prix Polski w Budapeszcie? Robert Kubica aż musiał zapytać - "czy jesteśmy w Polsce?" pic.twitter.com/bW5qHuo9wl
— Łukasz Kuczera (@Kuczer13) August 2, 2019
Zachowanie fanów z Polski sprawiło, że w czwartek specjalny film dedykowała im Formuła 1. Został on opublikowany w mediach społecznościowych (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Wcześniej Kubica brał udział w oficjalnej konferencji prasowej przed Grand Prix Węgier, na której też nie zabrakło tematu polskich kibiców. - Dla mnie to coś w rodzaju domowej rundy Grand Prix. Nie jestem zaskoczony, że mogę tu liczyć na wsparcie polskich kibiców. Chciałbym im się odwdzięczyć za to, ale biorąc pod uwagę naszą formę, może być o to ciężko - mówił Kubica (czytaj więcej o tym TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu