Gdy Jamie Chadwick zaczęła osiągać dobre wyniki w W Series, czyli damskiej Formule 1, Williams szybko wziął młodą Brytyjkę pod swoje skrzydła. 21-latka podpisała kontrakt z zespołem z Grove i objęła stanowisko kierowcy rozwojowego.
Chadwick była obecna w boksach Williamsa podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii, może też liczyć na pracę w symulatorze. To jednak nie zaspokaja oczekiwań Brytyjki. - Wiem, na co mnie stać i co mogę osiągnąć - powiedziała na torze Brands Hatch, po tym jak w niedzielę zdobyła tytuł mistrzowski w W Series, a jej słowa cytuje grandpx.news.
Czytaj także: Świetlana przyszłość Russella w F1
W podpisanej umowie Williams nie zagwarantował Chadwick m.in. testów za kierownicą samochodu F1. Wydaje się, że młoda Brytyjka właśnie tego oczekuje. - Pracuję w symulatorze, będę z zespołem na Grand Prix Włoch we wrześniu. Oczekuję jednak czegoś więcej i mam nadzieję, że ten sukces mi to ułatwi - dodała.
Chadwick za zwycięstwo w W Series otrzymała 500 tys. dolarów. Teraz Brytyjka będzie musiała się zastanowić, jakie dalsze kroki obrać w swojej karierze. Jednym z rozwiązań są dalsze starty w kobiecej serii wyścigowej. Tytuł mistrzowski gwarantuje jej bowiem obecność na polach startowych W Series w sezonie 2020.
Czytaj także: Nieudane zakończenie sezonu Rdest w W Series
W Series to nowa seria wyścigowa, która powstała z myślą o kobietach. Ma za zadanie promować panie w motorsporcie. Rywalizacja odbywa się na kilku europejskich torach, a zawodniczki mają do dyspozycji samochody Formuły 3. W tym roku w damskiej Formule 1, jak przyjęło się określać W Series, rywalizowała Gosia Rdest.
ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Fabian Drzyzga pokazał efektowny "bilet" na igrzyska. Nie bał się o wynik w trudnym momencie