"Szczerze mówiąc mam ochotę ze wszystkiego zrezygnować. Odciąć się całkowicie. Dlaczego mam się martwić, skoro na świecie jest taki bałagan, a ludzi w ogóle to nie obchodzi. Mam zamiar poświęcić chwilę na zebranie moich myśli. Dziękuję wszystkim tym, którzy wciąż coś dają temu światu" - to pełny wpis na Instagramie Lewisa Hamiltona.
Kierowca Mercedesa usunął swój wpis, ale światowe media już rozpoczęły spekulacje, czego tak naprawdę dotyczyły słowa 34-latka. Najbardziej prawdopodobna wersja zakłada, że Hamilton miał na myśli ekologiczne problemy świata. Brytyjczyk angażuje się w akcje promujące weganizm, a sam niedawno otworzył wegańską restaurację.
Czytaj także: Lewis Hamilton trzeci w Japonii. Po wyścigu skrytykował swój zespół za strategię
Dziennikarze "Bilda" poszli jednak o krok dalej i nie wykluczają, że pięciokrotny mistrz świata Formuły 1 mógł nawiązywać do innych wydarzeń. Ich zdaniem Brytyjczyk mógł mieć na myśli rasistowski skandal, do którego doszło w poniedziałkowy wieczór podczas meczu Bułgarii z Anglią (0:6) w eliminacjach Euro 2020. Czarnoskórzy piłkarze gości zostali w rasistowski sposób obrażeni (więcej TUTAJ) przez bułgarskich kibiców. Tymczasem Hamilton od wielu lat walczy z rasizmem i kibicuje angielskiej reprezentacji.
Niemieccy dziennikarze nie wykluczają także scenariusza, że Hamilton swoim wpisem mógł zasugerować, że rozważa zakończenie kariery. To jednak mało realne, tym bardziej, że Brytyjczyk jest o krok od szóstego mistrzowskiego tytułu w Formule 1.
ZOBACZ WIDEO Przepis na sukces Wiktora Lamparta. Junior Motoru przeszedł na wegetarianizm