F1: transfer ze świata Formuły 1 do piłki nożnej. Monisha Kaltenborn może pomóc Rapidowi Wiedeń

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: wyścig F1 na torze Interlagos
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: wyścig F1 na torze Interlagos

Monisha Kaltenborn wypadła ze świata F1, po tym jak odeszła z Saubera. Wkrótce Hinduska może się jednak znaleźć w nowym otoczeniu. 48-latka łączona jest z pracą dla piłkarskiego Rapidu Wiedeń.

W latach 2012-2017 Monisha Kaltenborn była szefową Saubera i pierwszą kobietą na tak wysokim stanowisku w świecie F1. Dopiero później jej śladem poszła Claire Williams, która przejęła po ojcu zarządzanie w stajni z Grove.

Kaltenborn straciła pracę w ekipie z Hinwil w roku 2017, gdy Sauber zacieśnił relacje z Ferrari, a nowym szefem szwajcarskiego zespołu wybrano Frederica Vasseura. W tym momencie Hinduska opuściła świat F1.

Czytaj także: Red Bull rozmawia z Verstappenem o nowym kontrakcie

Wkrótce była szefowa Saubera może się jednak odnaleźć w świecie piłki nożnej. Jak poinformował "Auto Bild", Kaltenborn wspiera Martina Brucknera w walce o stanowisko prezydenta Rapidu Wiedeń. Jeśli obejmie on rządy w stołecznym klubie, to Hinduska ma zostać jego prawą ręką.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"

- F1 i piłka nożna to sporty drużynowe. W nich każdy najmniejszy detal musi funkcjonować prawidłowo i poruszać się we właściwym kierunku, aby sukces był możliwy. Co jeszcze łączy F1 i piłkę nożną? To, że każde dziecko bawi się samochodami i gra w piłkę - skomentowała Kaltenborn w niemieckiej gazecie.

Czytaj także: Dla Raikkonena dzieci są ważniejsze niż Formuła 1

Kaltenborn urodziła się w Wiedniu i jako dziecko często bywała na meczach Rapidu, na które zabierał ją ojciec. Teraz Hinduska ma nadzieję, że pomoże klubowi w odnoszeniu sukcesów.

- Ciągle mam wiele kontaktów w świecie F1, mam doświadczenie w zarządzaniu, więc jestem w stanie pomóc ze sponsorami. Chcę ożywić markę Rapid i uczynić ją jedną z najlepszych w Austrii i nie tylko - podsumowała.

Komentarze (0)