Robert Kubica zakończył starty w F1. Przynajmniej na tę chwilę, bo Polak ciągle może mieć nadzieję na powrót do stawki w roku 2021, ale wydają się one stosunkowo niewielkie. To skłoniło Colina Clarka, dziennikarza zajmującego się WRC, do refleksji na temat 34-latka.
"Czasem trudno jest mi docenić tych bogatych chłopców jeżdżących i rywalizujących w kosmicznie drogim sporcie jako "wzorce do naśladowania i przykłady inspiracji". Jednak dla Kubicy robię wyjątek. Wytrwały, zdeterminowany, nastawiony na jeden cel i zadziwiająco odważny. To jest inspirujące" - napisał Clark w social mediach o Kubicy, który w niedzielę pożegnał się z Williamsem.
Czytaj także: Robert Kubica czeka na nowe wyzwania
Clark miał okazję poznać Kubicę, gdy ten startował w rajdach samochodowych po swoim wypadku i zdobywał tytuł mistrza świata WRC2. Brytyjczyk w wielu wywiadach nie ukrywał, że jest zainspirowany historią Polaka, widząc m.in. jego ograniczenia fizyczne i znając jego doświadczenia życiowe.
ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"
Powrót Kubicy do F1 nie okazał się zbyt okazały w liczbach. W końcu Polak zdobył tylko jeden punkt na przestrzeni całego sezonu, ale wpływ na to miała fatalna dyspozycja zespołu i szereg błędów popełnionych przez Brytyjczyków.
Jednak wydaje się, że w walce o powrót Kubicy do F1 chodziło o coś więcej niż punkty i na to uwagę zwrócił Clark. Krakowianin na pewnym etapie został skreślony przez wszystkich i większość ekspertów nie wierzyła w jego powrót do stawki. - Miałem nie przejechać pierwszego zakrętu. Niektórzy wątpili, czy poradzę sobie na krętym torze w Monako - mówił ostatnio Kubica, gdy podsumowywał sezon 2019.
Czytaj także: Williams znów się skompromitował w F1
Wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku Kubica dostanie kolejną szansę, by udowodnić, że po fatalnym wypadku nadal jest kierowcą ze światowego topu. Polak ma łączyć pracę w F1 z jazdą w serii DTM.