F1: Robert Kubica zażartował ze swojego bilansu. "Patrzymy na punkty czy pojedynki kwalifikacyjne?"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell (po lewej) i Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell (po lewej) i Robert Kubica

- Patrzymy na punkty czy pojedynki kwalifikacyjne? Bo w tej pierwszej klasyfikacji wygrałem - mówi Robert Kubica. Polak z humorem odniósł się do tego, że w tym roku był gorszy od George'a Russella we wszystkich sesjach kwalifikacyjnych w F1.

[tag=65580]

George Russell[/tag] zapisał się w historii F1, bo zdołał pokonać Roberta Kubicę we wszystkich sesjach kwalifikacyjnych rozegranych w 2019 roku. I to jeszcze w sytuacji, gdy dopiero debiutował w królowej motorsportu. Takie sytuacje nie zdarzają się zbyt często (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Rezultat 0:21 jest bolesny dla Kubicy, ale też niezbyt reprezentatywny. W wielu sytuacjach Polak nie dysponował identycznym samochodem jak młody Brytyjczyk, co sygnalizował w wypowiedziach. Zdarzały się też sytuacje, gdy w kwalifikacjach tempo 35-latka spadało względem wcześniejszych treningów. Williams nie potrafił albo nie chciał znaleźć przyczyny takiego obrotu spraw.

Czytaj także: Lider BMW chce się zmierzyć z Kubicą w DTM

Dlatego też sam Kubica z dystansem podchodzi do tego, że przegrał z Russellem 0:21. - Patrzymy na punkty czy pojedynki kwalifikacyjne? Bo w tej pierwszej kwalifikacji wygrałem. Więc to jest kwestia tego, co ma większe znaczenie. Oczywiście, żartuję - powiedział w rozmowie z "Autosportem".

ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"

Bo to właśnie Kubica jako jedyny zdobył punkt dla Williamsa w minionym sezonie F1. Dojechał do mety GP Niemiec na 10. pozycji, podczas gdy Russell był 11. - Aby nie było, że tylko żartuję, bo to był sarkazm z mojej strony. Nie było łatwo ani mi, ani George'owi w kwalifikacjach. On na pewno wykonał dobrą robotę. Sam musiałem walczyć z tym, że traciłem wyczucie samochodu. Do tego, jeśli masz trudny rok, to 18. czy 20. pozycja startowa niewiele zmienia - wyjaśnił Kubica.

Czytaj także: Lewis Hamilton miał wypadek na motocyklu

Sam Russell w Abu Zabi również odnosił się do tego, że udało mu się pokonać zespołowego kolegę we wszystkich kwalifikacjach. - Nigdy nie było to moim celem. Wcześnie zdaliśmy sobie jednak sprawę z tego, że możemy walczyć tylko między sobą, bo tempo Williamsa było dalekie od oczekiwanego. Czerpię satysfakcję z tego osiągnięcia, bo nie przyszło mi łatwo. Pokonanie Roberta we wszystkich sesjach nie było tak łatwe, jak ludzie myślą. W Q1 niejednokrotnie masz tylko jedno okrążenie i nie możesz popełnić błędu - podsumował.

Źródło artykułu: