Robert Kubica wkracza w nieznany świat. W czwartek i piątek będzie można go zobaczyć na torze w hiszpańskim Jerez, gdzie weźmie udział w testach DTM dla młodych kierowców (czytaj więcej o tym TUTAJ). To próba generalna dla 35-latka, który w roku 2020 zamierza się regularnie ścigać w tej serii.
Szansę zaprezentowania się w testach dało polskiemu kierowcy BMW. Bez wątpienia Kubica ma potencjał, by walczyć o czołowe lokaty w tej serii, ale dotychczasowi kierowcy nie zamierzają łatwo ustępować miejsca. Zwłaszcza, że startują w DTM od lat i znają tę kategorię od podszewki.
Czytaj także: Dobra wiadomość dla fanów Kubicy. Kalendarz DTM na rok 2020
Tak jest chociażby z Marco Wittmannem, który ma 30 lat i dwukrotnie zdobywał tytuł mistrzowski w DTM. Miało to miejsce w latach 2014 i 2016. To właśnie Niemiec był też najlepszym kierowcą BMW w minionym sezonie, w którym mimo niekonkurencyjnego samochodu był w stanie zająć trzecią pozycję w "generalce".
ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"
- Jestem ciekaw tego, co Kubica zaprezentuje podczas testów DTM - stwierdził Wittmann w rozmowie z "Motorsport Magazin". To właśnie on jako pierwszy wyjedzie na tor w środę, a jego rezultaty będą zestawiane z tymi, jakie w czwartek i piątek osiągnie Kubica.
Obecność kierowców z doświadczeniem F1 w niemieckiej serii wyścigowej sprawia, że zawodnicy rywalizujący w DTM zyskują dodatkową motywację. Nie inaczej jest w przypadku Wittmanna. - Nie mogę się już doczekać pierwszego spotkania z Kubicą, ale też rywalizacji z nim. Czapki z głów przed nim, jeśli chodzi o to, co zrobił w F1. Również jeśli chodzi o sam powrót do rywalizacji po fatalnym wypadku samochodowym - dodał Niemiec.
Biorąc pod uwagę zmysł inżynieryjny Kubicy i doświadczenie Wittmanna, obaj mogą wspólnie pchać BWM do przodu w roku 2020. Marka z Bawarii przegrała bowiem z kretesem tegoroczną rywalizację z Audi w DTM, co nie wystawia jej najlepszej opinii. Dlatego w Monachium mają nad czym pracować.
Kubicę z czasów F1 zna chociażby Timo Glock. Niemiec w przeszłości startował m.in. w zespole Toyoty. Teraz jest jednym z kierowców BMW w DTM i czeka na ogłoszenie transferu Polaka. - Byłbym szczęśliwy, gdyby do nas trafił - skomentował 37-latek.
Czytaj także: Robert Kubica o szczegółach testów w Jerez
Należy jednak pamiętać, że BMW nie podjęło jeszcze oficjalnej decyzji ws. Kubicy. Ma ona być najwcześniej znana po zakończeniu testów w Jerez, bo zespół chce najpierw zobaczyć, jakie czasy będzie w stanie osiągać krakowianin. Niektórzy sugerują jednak, że kontrakt zostanie podpisany już w 2020 roku. Do końca grudnia Kubicę obowiązuje bowiem umowa z Williamsem.