Po raz kolejny w swojej karierze Robert Kubica będzie pełnić funkcję rezerwowego w F1. Od takiej roli zaczynał swoją przygodę z królową motorsportu w roku 2006 w BMW Sauber, ale wówczas przepisy pozwalały trzeciemu kierowcy na nieograniczoną liczbę występów. Za to w sezonie 2018 wystąpił w trzech treningach Williamsa, zastępując za kierownicą Siergieja Sirotkina.
Jak często Kubica usiądzie za kierownicą Alfy Romeo w roku 2020? Tego nie wiemy. Zespół z Hinwil nie doprecyzował tego w komunikacie prasowym. Nie chce też tego robić Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.
Czytaj także: Szef Alfy Romeo zachwycony Robertem Kubicą
- Powiem szczerze, że znam zapisy umowy i nie wszystko mogę uchylić. Powiem państwu, że ta umowa gwarantuje różnego rodzaju renegocjacje, rozmowy. Ona bardzo mocno wzmacnia Roberta, więc bądźmy dobrej myśli - powiedział Obajtek w rozmowie z Janem Piaseckim w TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO Daniel Obajtek: Mamy szersze plany związane z Kubicą. Czeka nas pracowity rok
Polskim kibicom najbardziej zależy na tym, aby Kubica pojawił się na sesji treningowej przed GP Węgier, co zrozumiałe ze względu na odległość toru Hungaroring od Polski. W zeszłym roku, gdy krakowianin był etatowym kierowcą Williamsa, na Węgry udało się ok. 50 tys. fanów z naszego kraju.
Czytaj także: Robert Kubica skomentował podpisanie kontraktu z Alfą Romeo
Zgodnie z obecnym regulaminem F1, rezerwowy kierowca może wystąpić jedynie w pierwszym, piątkowym treningu. Musi wtedy zastąpić jednego z etatowych zawodników. W przypadku Alfy Romeo w sezonie są to Kimi Raikkonen oraz Antonio Giovinazzi.