Powrót Roberta Kubicy do Formuły 1 był wielkim wydarzeniem w sporcie motorowym, ale wyniki kierowcy Williamsa w sezonie 2019 (jeden zdobyty punkt) były dalekie od oczekiwań kibiców, a także samego Kubicy.
"Polak czerpał jednak satysfakcję z przeciwstawienia się tym, którzy wątpili, by kiedykolwiek mógł ponownie rywalizować w F1, pomimo oczywistych niedociągnięć w bolidzie Williamsa" - pisze w swojej analizie występu krakowianina w F1 dziennikarz Keith Collantine.
- Opuszczam F1 w tym sezonie. Oczywiście nie jestem zadowolony z moich dokonań sportowych, ale jestem całkiem zadowolony z tego, jak moje ciało, umysł i mózg zareagowały na trudne wyzwanie, z jakim musiałem się zmierzyć w ubiegłym roku - ocenił Kubica, cytowany przez racefans.net.
ZOBACZ WIDEO F1. Kubica będzie miał pod górkę z Giovinazzim? "Są profesjonalistami. Nie będzie żadnych pretensji"
35-letni sportowiec podkreślił, że najbardziej ucieszył go występ na torze w Monako, który zdaniem wielu ekspertów miał być dla niego największym wyzwaniem.
ZOBACZ: F1: Fernando Alonso może pokrzyżować plany Roberta Kubicy. Hiszpan wpłynie na rynek transferowy >>
- Słyszałem pogłoski, że z powodu moich ograniczeń nie będę w stanie ścigać się w Monako. I wygląda na to, że prawdopodobnie był to jeden z moich najlepszych wyścigów. Wprawdzie wciąż byłem daleko w stawce, ale w moim odczuciu trzeba ten start ocenić bardzo pozytywnie - dodał.
Po nieudanej przygodzie w F1 z Williamsem Kubica w sezonie 2020 będzie kierowcą rezerwowym i testowym w zespole Alfa Romeo. Nie zamierza z tego powodu załamywać rąk. - Wiele osób nawet nie myślało, że będę mógł się ścigać w F1 - podsumował.