Przyszłość Sebastiana Vettela w Formule 1 interesuje wielu kibiców. W końcu mowa o czterokrotnym mistrzu świata. Tyle że Niemiec w dwóch ostatnich sezonach zawodził oczekiwania szefów Ferrari i z kretesem przegrał walkę o tytuł mistrzowski z największym rywalem - Lewisem Hamiltonem.
Ostatnio zmianą pracodawcy Vettelowi doradzał Bernie Ecclestone. Były szef F1 jest zdania, że 32-latek świetnie odnalazłby się w McLarenie, który stopniowo idzie do przodu po okresie kryzysu. Brytyjską ekipą zarządza Andreas Seidl, którego Vettel zna z początków swojej przygody w F1. Obaj współpracowali w BMW Sauber.
Vettel w rozmowie z "Auto Motor und Sport" wyjaśnił, że żadne inne zespoły go nie interesują i prowadzi rozmowy wyłącznie z Ferrari. - Myślę, że już to wcześniej wyjaśniłem. To nie podlega dyskusji - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Orlen szuka następców Kubicy. Umowa z Alfą gwarantuje młodym Polakom szkolenie
Sytuacji byłego mistrza świata F1 nie ułatwia fakt, że obecny sezon został wstrzymany wskutek pandemii koronawirusa. Tym samym Ferrari straciło okazję, by ocenić formę Vettela i na tej podstawie podjąć decyzję, co do dalszej współpracy. - Prawdopodobieństwo tego, że zakończymy rozmowy zanim sezon zostanie wznowiony jest wysokie - oświadczył Vettel.
- Nie będziemy się ścigać wcześniej niż w lipcu. Nie mamy terminarza, nie padły żadne terminy, ale na pewno mamy wystarczająco dużo czasu, by znaleźć odpowiednie rozwiązania i przedyskutować pewne sprawy - dodał Vettel.
Kierowca Ferrari podkreślił też, że w obecnej sytuacji sprawa jego kontraktu schodzi na dalszy plan. - Wszystko, co nie było priorytetowe, zostało zawieszone z powodu koronawirusa. W tej sytuacji trzeba się było skupić na dobrze i bezpieczeństwie pracowników. Najważniejszy jest sposób, w jaki radzimy sobie z pandemią - stwierdził.
Inną kwestią do przedyskutowania jest długość nowego kontraktu Vettela. Jeszcze w marcu Sky Italia donosiło, że Ferrari oferuje Niemcowi ledwie roczną umowę, by zachować sobie furtkę bezpieczeństwa pod kątem sezonu 2022.
- W przeszłości zwykle podpisywałem trzyletnie umowy. Jestem doświadczonym kierowcą, ale nie najstarszym. Wiek nie powinien być czynnikiem ograniczającym długość kontraktu - podsumował Vettel.
Niemiec jest w tej chwili drugim najlepiej opłacanym kierowcą w F1. Ferrari co roku przelewa na konto Vettela ok. 35-40 mln dolarów. 32-latek w żadnym z mniejszych zespołów F1 nie otrzyma tak dobrej pensji, nie będzie tez mieć większych szans na walkę o zwycięstwa w wyścigach. Dlatego decyzja o skupieniu się na negocjacjach wyłącznie z Ferrari nie powinna dziwić. Nawet jeśli we własnej ekipie wyrosła mu konkurencja w postaci Charlesa Leclerca.
Czytaj także:
Ferrari będzie gotowe na początek sezonu
Toto Wolff kupił pakiet akcji Aston Martina