F1. Sebastian Vettel nie dokończy sezonu w barwach Ferrari? To szansa dla Roberta Kubicy

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

- Im szybciej Vettel skończy związek z Ferrari, tym lepiej - mówi Mark Webber, były kierowca Red Bull Racing. Gdyby Niemiec rozstał się z włoską ekipą jeszcze w tym roku, byłaby to szansa dla Roberta Kubicy.

Od zakończenia GP Austrii sporo mówi się o pęknięciach w relacjach Sebastian Vettel - Ferrari. Niemiec wyjawił dziennikarzom chociażby to, że nie otrzymał w ogóle propozycji nowej umowy, a informację o zakończeniu współpracy przekazano mu przez telefon.

Mattia Binotto, szef Ferrari, wywołany do tablicy zaczął się pokrętnie tłumaczyć i stwierdził, że rozstanie z Vettelem to kwestia pandemii koronawirusa i zasugerował w ten sposób, że poszło o pieniądze. Na to też odpowiedział niemiecki kierowca. - Nigdy nie stanowiły one problemu - powiedział Vettel.

Związek Ferrari i Vettela nie istnieje

Bardzo krytycznie na poczynania Ferrari względem Vettela spogląda Mark Webber, jego były kolega z czasów jazdy w Red Bull Racing. - Chemia w tym związku zniknęła. Sebastian nadal nosi czerwony kombinezon, jeździ czerwonym bolidem, ale robi to głównie dla siebie. Im szybciej zakończy się ten związek, tym lepiej dla każdej ze stron - powiedział Webber w podcaście "The Fast Lane".

ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"

Webber zachęca tym samym Vettela, aby nie dokończył sezonu 2020 w barwach Ferrari. - Nie podjęto nawet żadnego wysiłku, by jakoś wyjaśnić mu decyzję o rozstaniu, by kontynuować współpracę. To pokazuje, że ten związek nie był zdrowy. Sebastian od jakiegoś czasu wygląda na zmęczonego i nieco starszego niż jest. Kierowcy zawsze są w centrum uwagi, ale w Maranello powinni też patrzeć na siebie. Nie zawsze kierowcy są winni słabych wyników - dodał Australijczyk.

Czy odejście Vettela z Ferrari jeszcze w trakcie sezonu 2020 jest możliwe? Teoretycznie tak, ale to też wariant bardzo mało prawdopodobny. O ile w F1 zwykło się dokonywać zmian w składach zespołów w trakcie kampanii, o tyle głównie w przypadku mniej znanych kierowców i słabszych ekip. Vettel, nawet mimo gorszego okresu, jest czterokrotnym mistrzem świata F1 i ogromną wartością dodaną dla całej serii.

Czy Vettel dokończy sezon w barwach Ferrari?

Ferrari, zwalniając Vettela, uwolniłoby się od niezdrowej relacji z 33-latkiem, ale mimo wszystko musiałoby mu wypłacić pensję. Jest ona niemała, bo Niemiec ma inkasować rocznie ok. 35-40 mln euro.

Chętny do zastąpienia byłego mistrza świata F1 bez wątpienia byłby Antonio Giovinazzi, który choć jest obecnie kierowcą Alfy Romeo, to równocześnie pozostaje członkiem programu juniorskiego Ferrari. Byłoby to jednak rozwiązanie tymczasowe, bo przecież w roku 2021 do Maranello trafi Carlos Sainz.

Natomiast Giovinazziego musiałby ktoś zastąpić w Alfie Romeo i w tym miejscu pojawia się Robert Kubica, który jako rezerwowy jest pierwszym kandydatem do jazdy bolidem C39. Należy to jednak traktować w kategoriach sci-fi, choć... plotki w środę podsycił niemiecki "Motorsport Total", który zapowiedział, że w czwartek w F1 wybuchnie jeszcze większa bomba niż wiadomość o powrocie Fernando Alonso do stawki w barwach Renault w roku 2021.

Kibice już zaczęli plotkować, że skoro ma to być mocniejszy news niż ten dotyczący Alonso, to musi chodzić o Vettela, bo w końcu ten jest czterokrotnym mistrzem świata. Na dodatek to właśnie "Motorsport Total" jako pierwszy podawał, że 33-latek po sezonie 2020 pożegna się z Ferrari. Czy w czwartek ogłosi zakończenie kariery? Transfer do innego zespołu? Odpowiedź na to być może poznamy w ciągu kilkunastu godzin.

- Czy "stary Vettel" wróci? Nie sądzę, aby po sezonie 2020 musiał kończyć karierę. Nadal ma szansę coś osiągnąć w F1, może w roku 2022. Musi tylko zresetować swój umysł. A sezon 2021? Kto wie, może Red Bull wyciągnie w jego kierunku pomocną dłoń? - zaczął się zastanawiać Webber w trakcie podcastu "The Fast Lane".

Czytaj także:
Iskrzy na linii Vettel-Ferrari
Ferrari reaguje na problemy. Poprawki do bolidu gotowe

Źródło artykułu: