F1. Spore zmiany w Ferrari. Restrukturyzacja zespołu stała się faktem

W środę Ferrari oficjalnie potwierdziło zmiany w dziale technicznym. To konsekwencja słabego początku sezonu 2020 w wykonaniu włoskiej ekipy. Na czele departamentu odpowiedzialnego za rozwój bolidu stanął Enrico Cardile.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Sebastian Vettel Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Już po GP Węgier Mattia Binotto nie wykluczał wprowadzenia nowej struktury w fabryce Ferrari, jako odpowiedzi na coraz gorsze wyniki zespołu w Formule 1. Dość powiedzieć, że stajnia z Maranello zajmuje obecnie piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1.

Wskutek zmian ogłoszonych w środę Binotto zachował stanowisko szefa zespołu F1, ale na czele nowo utworzonego departamentu odpowiedzialnego za rozwój i wydajność bolidu stanął Enrico Cardile. Do tej pory pełnił on funkcję szefa aerodynamiki.

"Restrukturyzacja ma sprawić, że zespół będzie bardziej skuteczny, większy nacisk zostanie położony na rozwój wyników" - czytamy w komunikacie Ferrari. Będzie to możliwe poprzez ustanowienie "uproszczonej struktury dowodzenia, która jest bardziej ukierunkowana na cel".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

"Pozostałe główne obszary Ferrari pozostają niezmienione, a Enrico Gualtieri nadal będzie odpowiedzialny za silnik, Laurent Mekies jako dyrektor sportowy będzie nadzorować sprawy torowe, a Simone Resta pozostaje odpowiedzialny za dział zajmujący się podwoziem. Wprowadzamy zmiany w departamencie technicznym, by przyspieszyć projektowanie i rozwój bolidu" - napisano w oświadczeniu.

"Potrzebna była zmiana kierunku, aby zdefiniować w sposób jasny odpowiedzialność w fabryce i sposób powstawania pewnych procesów. Równocześnie firma potwierdziła tymi zmianami swoją wiarę w talent inżynierów pracujących w Maranello. Nowo utworzony dział będzie mógł liczyć na doświadczenie takich osób jak Rory Byrne czy David Sanchez. Będą oni kłaść kamień węgielny pod rozwój maszyn" - zapewniono.

Ferrari zakłada, że będzie notować słabe wyniki nie tylko w sezonie 2020, ale również w przyszłym roku. Wynika to z faktu, że wskutek pandemii koronawirusa mocno ograniczono prace rozwojowe, aby zmniejszyć koszty ekip w F1. Tym samym Włosi muszą pozostać z obecną konstrukcją maszyny również w kolejnej kampanii.

- Mówiłem to już kilka razy, ale warto to powtórzyć. Rozpoczęliśmy nowy cykl, który ma nas zaprowadzić do serii zwycięstw i sukcesów. Zajmie nam to trochę czasu. Będziemy cierpieć wskutek niepowodzeń, będziemy notować porażki takie jak obecnie, ale musimy pozostać silni i zjednoczeni. Wszystko po to, by wrócić na szczyt tego sportu. Wszyscy tego chcemy, tego oczekują od nas fani - powiedział Mattia Binotto.

Czytaj także:
Williams gratuluje Racing Point skopiowania bolidu
Ferrari musi podjąć ważne decyzje

Czy jesteś rozczarowany wynikami Ferrari w tym roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×