F1. Lewis Hamilton nie zgadza się na obniżkę kontraktu. Szef Mercedesa nie chce komentować sprawy

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton obecnie zarabia nieco ponad 40 mln euro za sezon Formuły 1. Brytyjczyk negocjuje z Mercedesem warunki nowej umowy i nie zgadza się na obniżkę wynagrodzenia. - Nie chcę tego komentować - mówi Toto Wolff.

Przy okazji GP 70-lecia kierownictwo Mercedesa poinformowało o przedłużeniu umowy z Valtterim Bottasem. Fin dostał roczny kontrakt. Nadal oficjalnie nie podjęto decyzji ws. Lewisa Hamiltona, choć wydaje się, że aktualny mistrz świata Formuły 1 jest skazany na pozostanie w niemieckiej ekipie.

Tymczasem część mediów, chociażby "La Gazetta dello Sport" i "La Reppublica", donosi, że Mercedes nie jest gotowy ogłosić nowego porozumienia z Hamiltonem, bo 35-latek nie zgadza się na sporą obniżkę pensji.

Hamilton podpisał obecny kontrakt przed dwoma laty, a Mercedes zaoferował mu nieco ponad 40 mln euro rocznie, czyniąc z niego najlepiej opłacanego kierowcę F1. Tyle że pandemia koronawirusa zmieniła realia gry. Obecnie Niemcy nie są w stanie zaoferować swojej gwieździe tak wysokiego wynagrodzenia.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!

Do plotek na temat sześciokrotnego mistrza świata F1 odniósł się Toto Wolff. - To bardzo bezpośrednie pytanie, którego nie chcę komentować - powiedział szef Mercedesa, pytany o to czy Hamilton nie zgadza się na obniżkę kontraktu.

- Myślę, że trzeba spojrzeć na to, jaki wpływ ma Lewis na świat F1, jak mocno już go zmienił i to nie tylko poprzez swoją wyjątkową jazdę. Zawsze był wart swoich pieniędzy - dodał Wolff.

Austriak nie ma jednak wątpliwości, że ostatecznie uda mu się porozumieć z Hamiltonem. - Świat teraz bardzo mocno się zmienił. Mierzymy się z trudnymi czasami. Lewis to w pełni rozumie i omówimy ten temat - stwierdził Wolff.

Szef Mercedesa wyśmiał też plotki, jakoby brak nowego kontraktu Hamiltona powiązany jest z tym, że obaj odejdą z zespołu po sezonie 2020. - Myślimy o wyprawie na Marsa, tam poszukamy nowych wyzwań. Żarty jednak na bok. Jesteśmy szczęśliwi tu, gdzie jesteśmy - podsumował Wolff.

Czytaj także:
Robert Kubica ma złe wieści
DTM. Kibice wracają na trybuny

Źródło artykułu: