Roy Nissany testował Williamsa już pod koniec 2019 roku, co dla wielu ekspertów ze świata Formuły 1 było szokiem, bo Izraelczyk nie potrafił wcześniej nawet punktować w Formule 2. 25-latek zapłacił jednak za możliwość odbycia testów, więc dostał taką szansę. Efekt? Był o kilka sekund gorszy na okrążeniu niż George Russell czy Nicholas Latifi.
Ostatecznie współpraca Nissany'ego z Williamsem została sformalizowana na początku 2020 roku i otrzymał on rolę testera w zespole z Grove. Brytyjczycy zapewnili mu kilka występów w sesjach treningowych, a w zamian sponsorzy Izraelczyka wpłacili kilka milionów dolarów do budżetu stajni.
Teraz Nissany dostanie pierwszą szansę jazdy w sezonie 2020 - w piątkowym treningu przed GP Hiszpanii zastąpi George'a Russella. Kierowca z Izraela będzie walczyć o uniknięcie kompromitacji, jaką byłoby notowanie czasów gorszych o kilka sekund na okrążeniu od konkurencji.
ZOBACZ WIDEO: Tenis. Lotos PZT Polish Tour. Paweł Ciaś: Plan? Przygotować się fizycznie
- Bardzo mocno chcę wejść do bolidu w Barcelonie. Występ w pierwszym piątkowym treningu F1 w karierze to zawsze kamień milowy dla kierowcy. Dla mnie to dodatkowo duma, bo będzie mi dane reprezentować Izrael na arenie międzynarodowej - przekazał Nissany.
Izraelczyk jest przekonany, że Williams znacznie lepiej przygotował go do piątkowego treningu F1 niż zeszłorocznych testów. Miał bowiem więcej czasu, by popracować m.in. w symulatorze. - Dokładnie się przygotowałem wraz z zespołem i wierzę, że możemy sporo wyciągnąć z tych jazd - dodał Nissany.
Nissany w tym roku znów ściga się w Formule 2 - po dotychczasowych wyścigach ma jeden punkt na swoim koncie i zajmuje 18. miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw F2.
Williams przy okazji GP Hiszpanii umieści na swoim bolidzie logo firmy Israel Start-Up Nation, która ma promować Izrael na arenie międzynarodowej. Jej właścicielem jest miliarder Sylvan Adams. To biznesmen izraelsko-kanadyjskiego pochodzenia, który zimą nawet nie wykluczał przejęcia Williamsa, gdyby tylko istniała szansa, aby Nissany zaczął regularnie jeździć w F1. Problem w tym, że 25-latek nie posiada superlicencji.
Co ciekawe, Chanoch Nissany , ojciec Roya, nazywany jest przez wielu "najgorszym kierowcą w historii F1". Izraelczyk w roku 2005 wykorzystał fakt, że włoskie Minardi było bliskie bankructwa i wykupił sobie udział w sesji treningowej za kierownicą bolidu F1. Stracił wtedy 12,9 s. na okrążeniu do najlepszego kierowcy i 6,8 s. do zespołowego kolegi Christijana Albersa.
Czytaj także:
Fatalne wyniki finansowe Formuły 1
Czy Sebastian Vettel dokończy sezon w Ferrari?