F1. Lewis Hamilton nie przestanie walczyć z rasizmem. "Nie odpuszczę, bo uważam to za słuszne"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton przed GP Toskanii ubrał koszulkę z napisem "Aresztujcie policjantów, którzy zabili Breonnę Taylor". Mistrz świata F1 znów włączył się w walkę z rasizmem i jak podkreśla, nie zejdzie z tej drogi.

W tym artykule dowiesz się o:

Lewis Hamilton od kilku miesięcy regularnie przypomina o konieczności walki z rasizmem. Brytyjczyk stał się wielkim orędownikiem ruchu Black Lives Matter i doprowadził do tego, że Formuła 1 przed każdym wyścigiem organizuje manifestację przeciwko nietolerancji. W trakcie jej trwania Hamilton zwykle klęczy na polach startowych ubrany w koszulkę z napisem "Black Lives Matter".

Jednak przy okazji GP Toskanii Hamilton pojawił się w koszulce z napisem "Aresztujcie policjantów, którzy zabili Breonnę Taylor". Kierowca Mercedesa podpadł nawet FIA, bo początkowo potraktowano to jako prezentowanie treści politycznych, a tego w F1 robić nie wolno. Ostatecznie federacja odpuściła jednak mistrzowi świata i nie ukarała go finansowo.

Sam Hamilton zapowiada, że nadal będzie zabierać głos ws. przejawów rasizmu. "Chcę, żebyście wiedzieli, że nie przestanę i nie odpuszczę. Nie zrezygnuję z tej platformy, aby rzucać światło na to, co uważam za słuszne" - napisał na Instagramie aktualny mistrz świata F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie naśladujcie ich! Jeden błąd i tragedia gotowa

"Chcę podziękować tym, którzy mnie wspierają i okazują mi miłość. Jestem im bardzo wdzięczny. Jednak to jest podróż dla nas wszystkich. Powinniśmy się zaangażować wspólnie, rzucić wyzwanie światu ws. niesprawiedliwości. I nie chodzi mi tu tylko o rasizm. Możemy uczynić to miejsce lepszym dla naszych dzieci i przyszłych pokoleń" - dodał Hamilton.

Breonna Taylor została śmiertelnie postrzelona 13 marca 2020 roku przez policjantów z Louisville. Funkcjonariusze weszli do jej mieszkania, bo miały się w nim znajdować narkotyki oraz pieniądze pochodzące ze sprzedaży środków odurzających. Sprzedawał je Jamarcus Glover, były chłopak Breonny. Feralnej nocy policja zatrzymała mężczyznę kilka kilometrów od mieszkania 26-latki.

Gdy doszło do interwencji policji, Taylor spała. Kenneth Walker, chłopak Breonny, był przekonany, że do mieszkania próbują wtargnąć złodzieje, dlatego sięgnął po broń i oddał w kierunku policjantów strzały. Mundurowi odpowiedzieli wymianą ognia. Wystrzelili dwadzieścia pocisków, z czego osiem trafiło Taylor. Czarnoskóra Amerykanka zginęła na miejscu.

"Minęło sześć miesięcy, odkąd Breonna Taylor została zamordowana przez policjantów we własnym domu. Nadal żadna sprawiedliwość nie została wymierzona. Nie będziemy milczeć" - pisał Hamilton w social mediach w niedzielę.

- Zajęło mi trochę czasu, aby zdobyć taką koszulkę. Chciałem ją założyć, by uświadomić, że ludzie są zabijani nie tylko na ulicy, ale i we własnych domach. Musimy zwiększyć świadomość i naciskać jako społeczeństwo w takich kwestiach - dodawał później Brytyjczyk po GP Toskanii.

Czytaj także:
Miliarder chce kupić Mercedesa. Ma 21 mld funtów majątku
Sergio Perez - sam sprowadził do ekipy miliardera, który go zwolnił

Źródło artykułu: