F1. Lewis Hamilton w tarapatach. Grozi mu zawieszenie w wyścigu
Lewis Hamilton dostał w GP Rosji nie tylko karę czasową od sędziów, ale do jego licencji dopisano też dwa punkty karne. Łącznie ma ich 10. Zgromadzenie 12 powoduje automatyczną pauzę w wyścigu F1. Mistrz świata musi się mieć na baczności.
Hamilton w ciągu ostatniego roku zgromadził 10 punktów karnych, podczas gdy regulamin Formuły 1 jest bezwzględny. Zainkasowanie 12 karnych "oczek" skutkuje automatyczną pauzą w jednym wyścigu F1. W ten sposób FIA walczy bowiem ze zbyt agresywną jazdą kierowców.
Punkty karne kasują się po dwunastu miesiącach od momentu ich otrzymania. To zła wiadomość dla Hamiltona, bo aktualny mistrz świata F1 straci część swojego dorobku dopiero w połowie listopada - po GP Turcji. Wtedy z jego konta skasowane zostaną dwa karne "oczka", jakie otrzymał za wyrzucenie z toru Alexandra Albona w GP Brazylii w 2019 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMWW sezonie 2020 Hamilton otrzymał aż osiem punktów karnych - cztery w GP Austrii (dwa za ignorowanie żółtych flag, dwa za kolejny wypadek z Albonem), a podczas GP Toskanii dopisano mu dwa "oczka" za wjazd do alei serwisowej w momencie, gdy była ona zamknięta. Jego dorobek zamyka wyczyn z GP Rosji.
System karny wprowadzono w Formule 1 w roku 2012. Była to konsekwencja zbyt agresywnej jazdy Romaina Grosjeana w tamtym okresie. Sędziowie mieli wtedy dość wybryków Francuza i wymusili na nim pauzę w jednym wyścigu i dodatkowo wprowadzili specjalny system punktacji, aby w przyszłości tego typu sytuacje były jasno określone przepisami.
Do tej pory żaden kierowca nie zgromadził 12 punktów karnych w ciągu roku. Hamilton podczas czterech wyścigów będzie musiał się mieć na baczności i unikać ryzykownych sytuacji (GP Eifel, GP Portugalii, GP Emilia Romagna i GP Turcji).
Czytaj także:
Valentino Rossi jak Kimi Raikkonen. Legenda MotoGP z nową umową
Fernando Alonso przetestuje Renault