Na początku 2020 roku Robert Kubica podpisał kontrakt z Alfą Romeo, który zagwarantował mu pięć występów w piątkowych treningach Formuły 1. Chociaż koronawirus doprowadził do mniejszej liczby wyścigów F1 w tym sezonie, to kontrakt 36-latka był na tyle dobrze zabezpieczony, że liczba jego występów nie podlegała renegocjacji.
Oznacza to, że w GP Abu Zabu krakowianin po raz piąty w tym roku zaprezentuje się na torze w oficjalnym treningu F1. Kubica wsiądzie do bolidu Antonio Giovinazziego.
Polski kierowca przygodę z Alfą Romeo rozpoczął od występów w dwóch turach zimowych testów Formuły 1. Potem nastąpiła długa przerwa wywołana COVID-19, po czym Kubica wsiadł do kokpitu modelu C39 przy okazji GP Styrii, GP Węgier, GP 70-lecia oraz GP Bahrajnu.
Najbliższe GP Abu Zabi nie będzie ostatnią okazją dla Kubicy, by pojeździć maszyną Alfy Romeo. Rezerwowy zespołu z Hinwil pojawi się też na posezonowych testach na torze Yas Marina, które odbędą się w najbliższy wtorek (15 grudnia).
- Za każdym razem, gdy prowadzę ten bolid, mam okazję wnieść coś nowego do zespołu i nie mogę się doczekać okazji, by znów usiąść w kokpicie. Zwłaszcza, że dojdzie do tego ledwie dwa tygodnie od moich ostatnich jazd w Bahrajnie - powiedział Robert Kubica.
- Bycie za kierownicą bolidu F1 pozwala mi tworzyć jedność z bolidem, a coraz lepsze jego zrozumienie przekłada się z kolei na celniejsze informacje zwrotne. Piątkowy trening, jak i późniejsze testy będą dla mnie bardzo przydatne. Nie mogę się tego doczekać - dodał Kubica.
Kubica w tym roku odpowiedzialny jest przede wszystkim za rozwój nowego symulatora Alfy Romeo. Wspólne testy z zespołem są dla niego okazją, by dokonać kalibracji pomiędzy wirtualną maszyną, a tym co prezentuje prawdziwy bolid na torze F1.
- Może i sezon 2020 dobiega końca, ale wciąż mamy wiele do zrobienia. Każda okazja do wyjazdu na tor jest dla nas ważna. Posiadanie kogoś z takimi umiejętnościami i wiedzą techniczną na poziomie Roberta jest dla nas szansą. Możemy dzięki temu maksymalnie wykorzystać dzień testowy. Robert był dla nas wartością dodaną przez cały sezon i z pewnością sporo nam pomoże w jego końcówce - skomentował Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.
Czytaj także:
Racing Point i brak części zamiennych do bolidów
Bottas za Russella w Mercedesie?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale wściekłość! Trener w Rumunii wpadł w szał