F1. Mick Schumacher ma jedno zadanie. Nie może przegrać z zespołowym kolegą

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Mick Schumacher
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Mick Schumacher

Mick Schumacher i Nikita Mazepin będą tworzyć duet kierowców Haasa w sezonie 2021. Dla przyszłości Niemca w F1 ważne jest, aby nie przegrać wewnętrznego pojedynku z Rosjaninem. - Jeśli do tego dojdzie, to będzie mieć kłopot - mówi David Coulthard.

Sezon 2021 ma być nowym otwarciem dla Haasa, który postawił na dwóch zupełnie nowych kierowców i do tego debiutantów w Formule 1. Przypadki Micka Schumachera i Nikity Mazepina są jednak zupełnie inne. Za Niemcem przemawia historia i fakt, że jest synem Michaela Schumachera - najlepszego kierowcy w historii F1. Za Rosjaninem stoją pieniądze - Dmitrij Mazepin ma majątek wart 7 mld dolarów.

Wielu ekspertów wróży Schumacherowi owocną karierę w F1, ale zwraca też uwagę na to, że w niższych klasach wyścigowych osiągał on dobre wyniki dopiero w drugim sezonie startów.

- Widziałem Micka w mniejszych seriach wyścigowych. Jest skupiony na celu, głodny sukcesów. Ma własną osobowość, ale też potrafił znaleźć się na czele i wykorzystać wszelkie wsparcie i możliwości jakie mu zapewniono - ocenił w "The Express" David Coulthard, były kierowca F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk w formie. Na trasie i w dobrych ripostach

Szkot uważa, że jazda w Haasie będzie dla Schumachera okazją do nauki, bo amerykański zespół nie będzie należeć do potentatów F1 w sezonie 2021. Problem pojawi się w momencie, gdy Niemiec zacznie przegrywać wewnętrzną walkę z Mazepinem.

- Możesz dać komuś świetny bolid albo zespół, ale jeśli nie ma odpowiednich umiejętności, to nic z tym nie zrobi. Haas będzie dla Schumachera bezpiecznym miejscem do nauki. Nie sądzę, aby miał problemy z pokonaniem Mazepina. Jeśli do tego jednak dojdzie, to Mick będzie mieć kłopot - dodał Coulthard.

Zdaniem Coultharda, dwa lata bezpiecznej nauki mogą otworzyć Schumacherowi drogę do Ferrari, ale będzie to uzależnione od tego, jakie wyniki we włoskim zespole osiągać będą Charles Leclerc i Carlos Sainz. - W ciągi kilku lat przed Mickiem może otworzyć się jazdy w Ferrari albo innym lepszym zespole. Wszystko zależy od tego, jak spiszą się Leclerc i Sainz - podsumował Szkot.

Czytaj także:
George Russell wie, co musi poprawić
Najlepszy sezon w karierze Charlesa Leclerca

Komentarze (1)
kolo7
29.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ferrari na to nie pozwoli to są ich silniki i oni sterują mocą