F1. Ogromne straty finansowe McLarena. Teraz ma być tylko lepiej

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Carlos Sainz za kierownicą McLarena
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Carlos Sainz za kierownicą McLarena

71,4 mln funtów straty - taki był finalny wynik finansowy McLarena na koniec 2019 roku. Firma z Woking najtrudniejszy okres ma mieć jednak za sobą. Ostatnio pozyskała nowego inwestora, przez co przyszłość zespołu F1 nie jest zagrożona.

W tym artykule dowiesz się o:

McLaren w roku 2019 przyniósł 71,4 mln funtów straty - wynika z raportu finansowego, do którego dotarł RaceFans.net. Wynik i tak jest lepszy niż dwanaście miesięcy wcześniej, bo Brytyjczycy rok 2018 zamknęli stratą na poziomie 84,4 mln funtów.

W ciągu dwunastu miesięcy wzrosły za to przychody McLarena - z poziomu 60 mln funtów do 185 mln funtów. To zasługa m.in. wyższej pozycji w klasyfikacji Formuły 1, bo sezon 2019 przyniósł czwartą pozycję w tabeli konstruktorów.

Wyniki finansowe opublikowane przez McLarena nie powinny dziwić. Gdy na początku 2020 roku nadeszła pandemia koronawirusa, zespół z Woking jako pierwszy zaczął zwalniać pracowników. Później nawet starał się o państwową pożyczkę, ale rząd Wielkiej Brytanii odmówił mu pomocy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ivanović wciąż wygląda znakomicie. Fani zachwyceni najnowszym zdjęciem

Ostatecznie utytułowany zespół Formuły 1 i firmę produkującą sportowe samochody uratował Narodowy Bank Bahrajnu, który udzielił McLarenowi pożyczki w wysokości 150 mln funtów. Inwestycja była nieprzypadkowa, bo to właśnie do szejków z Bahrajnu należy pakiet kontrolny przedsiębiorstwa z Woking.

Dodatkowo, aby poprawić notowania firmy, część akcji McLarena jesienią 2020 roku nabył fundusz inwestycyjny MSP Sports Capital. Amerykanie zapłacili za to 150 mln funtów.

Sezon 2020 przyniósł w McLarenie trzecią pozycję w klasyfikacji konstruktorów F1, przez co kolejny raport finansowy powinien być korzystniejszy dla firmy z Woking. Obecnie szykuje się ona do nowej kampanii, w której reprezentować ją będą Daniel Ricciardo oraz Lando Norris.

Czytaj także:
Pracownicy Hondy utknęli we Włoszech
Dwie gwiazdy młodego pokolenia w Mercedesie?

Źródło artykułu: