Williams ogłosił wcześniej, że 3 marca pokaże światu bolid FW43B i oczekiwano, że dopiero później Brytyjczycy zorganizują jazdy testowe nowej konstrukcji. Tymczasem maszyna wyjechała na tor już w środę, 17 lutego. Ekipa z Grove wykorzystała w tym celu przepisy o tzw. dniu filmowym, które pozwalają na pokonanie 100 kilometrów nowym samochodem.
Tym samym Williams został drugim zespołem F1, który odbył jazdy testowe przed sezonem 2021. Wcześniej, bo we wtorek, z dnia filmowego skorzystał McLaren.
Podczas środowych przejazdów za kierownicą FW43B usiedli obaj kierowcy Williamsa - George Russell oraz Nicholas Latifi. Tak wczesny wyjazd na tor sugeruje, że Brytyjczycy są znacznie lepiej przygotowani do nowej kampanii Formuły 1 niż w latach ubiegłych. Jeszcze w roku 2019 ekipa zaspała na zimowe testy F1 i nie złożyła konstrukcji na czas, przez co ucierpiał Robert Kubica.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Włodarczyk zaczepiła Kloppa. Co za umiejętności mistrzyni olimpijskiej
Przypomnijmy, że team z Grove przed rokiem nie zdobył ani jednego punktu w F1. Taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy od sezonu 1977, kiedy to Frank Williams założył firmę. Problemy Brytyjczyków doprowadziły do tego, że latem ubiegłego roku ekipa zmieniła właściciela - przejął ją amerykański fundusz inwestycyjny Dorilton Capital.
Dlatego też oczekiwania kibiców i ekspertów F1 względem Williamsa są znacznie większe. Zwłaszcza że dowodzenie w firmie przejął Jost Capito, który ma na swoim koncie szereg sukcesów - m.in. w rajdach samochodowych WRC.
- Jestem przekonany, że w roku 2021 zrobimy krok naprzód. Realistycznie patrząc, nie sądzę, aby był on tak duży jak między sezonami 2019 a 2020, bo rozwój bolidu został ograniczony i wiele się nie zmieni. Jednak nie mogę się doczekać momentu, gdy zobaczę w jakim miejscu się znaleźliśmy - mówił w grudniu Latifi w rozmowie z "The Race".
One step closer. 05.03.21. #FW43B pic.twitter.com/NhHDOx5gsD
— Williams Racing (@WilliamsRacing) February 17, 2021
Czytaj także:
Ważny moment dla Alfy Romeo
Były mistrz świata od niemal dwóch miesięcy walczy z COVID-19