F1. Kierowca spełnił życiowe marzenie. Po latach ma ogromną szansę

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez

Przez długi okres Sergio Perez startował w zespołach ze środka stawki, choć Meksykanin ma opinię bardzo solidnego kierowcy. W wieku 31 lat otrzymał jednak angaż w Red Bullu, w którym w końcu może powalczyć o najwyższe cele.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdy Sergio Perez trafiał do Formuły 1, nazywano go wielkim talentem. Meksykanin nigdy nie dostał jednak szansy w zespole z czołówki, przez co nie było mu dane regularnie walczyć o zwycięstwa w F1. W zeszłym roku Perez, wykorzystując zamieszanie w GP Sakhir, odniósł pierwszą wygraną w królowej motorsportu.

Kilka tygodni później Meksykanin otrzymał kolejną dobrą wiadomość - na jego transfer zdecydował się Red Bull Racing. Tym samym w wieku 31 lat kierowca z Ameryki Północnej w końcu może walczyć o najwyższe cele.

Aby jak najlepiej przygotować się do sezonu 2021, Perez we wtorek odbył jazdy testowe z Red Bullem. Dostał do dyspozycji dwuletni bolid i zapoznał się z konstrukcją "czerwonych byków". - To był niesamowity dzień. Patrzeć na moje nazwisko na tym bolidzie, to coś wyjątkowego. To spełnienie marzeń - powiedział kierowca, którego cytuje motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szpilka wie, jak wzburzyć fanów

- Muszę powiedzieć, że jestem zadowolony z postępów, jakie poczyniliśmy w ciągu dnia. Zwiększyło się moje poczucie komfortu za kierownicą. Jeździłem przez siedem lat zupełnie innym bolidem, z innym kokpitem, pedałami, fotelem itd. Dlatego samo ustawienie takich rzeczy jest nie lada wyzwaniem. Ciężko pracujemy i zrobiliśmy postęp w tym zakresie - dodał kierowca z Meksyku.

Perez trafił do Red Bulla po najlepszym sezonie w karierze. W ubiegłym roku w klasyfikacji kierowców F1 zajął czwartą pozycję i to mimo faktu, że stracił dwa Grand Prix wskutek zakażenia koronawirusem. Wcześniej przez siedem lat był on związany z ekipą z Silverstone rywalizującą pod nazwą Force India/Racing Point.

- Tam też miałem do dyspozycji bolid F1, ale pozycja w kokpicie była inna. Kierownica też. Poziom przyczepności mocno się różnił. Przyciski, procedury, silnik, moment obrotowy - wszystko jest tak różne! Poświęciłem sporo dni w fabryce, również w symulatorze, aby się do tego przygotować - zdradził Perez.

- Jestem zadowolony z tego pierwszego dnia. Starałem się uczyć i poprawiać każdą z procedur. W ten sposób szykujemy się do zimowych testów F1 i to był bardzo pomocny dzień za kierownicą - podsumował Perez.

Czytaj także:
Dlatego Orlen sponsoruje Kubicę i Alfę Romeo
Ile treningów dla Roberta Kubicy?

Źródło artykułu: