Dzień filmowy daje możliwość pokonania 100 kilometrów aktualnym bolidem Formuły 1. Jest on wykorzystywany do kręcenia spotów promocyjnych, ale też zimą służy ekipom F1 do sprawdzenia, czy wszystko w nowej konstrukcji działa jak należy. Dlatego w piątek Robert Kubica będzie mieć do wykonania ważną misję.
Alfa Romeo na potrzeby dnia filmowego wynajęła tor w Barcelonie i jak informuje włoski "Motorsport", "zrobiła to na wyraźne życzenie sponsora".
"Wybór Kubicy nie powinien dziwić, ponieważ Polak jest idealnym partnerem dla firmy Orlen, która stała się priorytetowym sponsorem dla Alfy Romeo. Warto przypomnieć, że z tego powodu premiera szwajcarskiego bolidu odbyła się w Warszawie" - napisał włoski serwis.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być rekord świata. Co on zrobił przy wyrzucie z autu?!
W ostatnich dwóch latach, gdy Alfa Romeo organizowała dzień filmowy, nowy bolid sprawdzał Kimi Raikkonen. Tym razem będzie inaczej. Robert Kubica dostanie dodatkowy czas za kierownicą i będzie mógł nie tylko sprawdzić, czy wszystko w C41 działa jak należy, ale też porównać tegoroczny model z poprzednikiem - C39.
Przed rokiem Kubica brał udział w zimowych testach F1 w Barcelonie, gdzie dwukrotnie prowadził model C39. Wykręcił nawet najlepszy czas podczas jednej z sesji testowych.
Kubica jako kierowca rezerwowy ma też rozwijać symulator w fabryce w Hinwil, stąd też niezbędna jest w jego przypadku wiedza o konstrukcjach obu modeli. C41 różni się od C39 m.in. zmienionym nosem. Dysponuje też nowym silnikiem Ferrari, który ma dysponować znacznie większą mocą.
Podczas dnia filmowego kierowcy F1 muszą korzystać z demonstracyjnego ogumienia, które odbiega od stosowanych podczas weekendów wyścigowych.
Czytaj także:
Kubica ostrzega, że F1 może stracić swoje DNA
Ferrari odpaliło bombę. Kibice zaskoczeni