Kibice Formuły 1, którzy są znudzeni dominacją Lewisa Hamiltona, ostrzą sobie zęby na końcówkę sezonu 2021. Po raz pierwszy od lat istnieje nadzieja na przerwanie zwycięskiej passy Brytyjczyka i Mercedesa. Wyzwanie hegemonom rzucił Max Verstappen z Red Bull Racing.
Po GP Turcji to kierowca z Holandii jest liderem mistrzostw świata F1. Jednak jego przewaga nad Hamiltonem wynosi tylko 6 punktów. - Mercedes był zdecydowanie najszybszym zespołem w ten weekend - mówił Verstappen po wyścigu na Istanbul Park, cytowany przez motorsport.com.
- Na mokrej nawierzchni Mercedes też miał przewagę. Będziemy musieli przeanalizować, dlaczego nie byliśmy tak konkurencyjni. Mam przewagę punktową, ale nie będzie mi łatwo walczyć o tytuł. Tak jak powiedziałem przed weekendem, to jest dla nas udany sezon. To nie zmieni mojego życia, jeśli skończę jako drugi. Jednak dam z siebie wszystko - zapewnił kierowca Red Bulla.
ZOBACZ WIDEO: Orlen z ofertami w F1. "Dla wielu teamów jesteśmy atrakcyjni"
Mercedes jest niepokonany w F1 od roku 2014. W tym czasie Lewis Hamilton zgarnął sześć tytułów mistrzowskich. Tylko raz, w sezonie 2016, sposób na jego pokonanie znalazł zespołowy partner Nico Rosberg. Dlatego jego starcie z Verstappenem jest tak emocjonujące.
- Zobaczymy, jak będzie za dwa tygodnie w Austin. Nie poddamy się. Zawsze chcemy osiągać jak najwięcej. Mam nadzieję, że to pozwoli na wygranie tytułu. Jeśli nie, to nie będę miał nieprzespanych nocy z tego powodu - zapewnił Verstappen.
Do zakończenia sezonu 2021 pozostało sześć wyścigów F1. Ten najbliższy, rozgrywany w amerykańskim Austin, powinien faworyzować Mercedesa. Kolejne tory (Meksyk, Brazylia) wydają się bardziej sprzyjać bolidowi Red Bulla. O tytule zadecydować mogą zatem rundy rozgrywane pod koniec listopada i na początku grudnia na Bliskim Wschodzie.
Czytaj także:
To może być niemałe zaskoczenie! W roli głównej Kubica
Ferrari podjęło ryzyko ze strategią. Była szansa na zwycięstwo?