Lewis Hamilton wzywa do szacunku. Ma dość wulgarnych komentarzy kierowców

"Idiota" - to najdelikatniejsze określenie, jakie pojawia się w komunikatach radiowych kierowców F1. Dość wulgarnych haseł ma Lewis Hamilton. Zdaniem Brytyjczyka, jego koledzy z toru powinni zastanowić się nad używanym językiem.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Lewis Hamilton Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Od lat język stosowany przez kierowców Formuły 1 nie należy do łagodnych, ale publikowanie komunikatów podczas transmisji telewizyjnych sprawia, że kibice mogą usłyszeć, co rywale myślą o sobie nawzajem. "Idiota" - to jedno z najdelikatniejszych określeń, jakie pojawia się w komunikacji radiowej.

Na przestrzeni lat mieliśmy kilka konfliktów - chociażby, gdy Kevin Magnussen powiedział Nico Hulkenbergowi, że może mu "p***ć jaja". Do tego Max Verstappen nazwał Lance'a Strolla "Mongołem", co doprowadziło do międzynarodowego skandalu. Władze Mongolii domagały się przeprosin od kierowcy Red Bull Racing.

Świadom problemu jest Lewis Hamilton, który na konferencji przed GP Meksyku zaapelował, by kierowcy mieli do siebie więcej szacunku. - To jest sedno wszystkiego. Gdy o tym myślę i słyszę kolejne komunikaty, które wychodzą z ust kierowców, to nie czuję się najlepiej. Obserwują nas przecież dzieci, które szukają inspiracji i wskazówek - powiedział Hamilton, cytowany przez planetf1.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego widoku zupełnie się nie spodziewała. "Co one robią?"

- Dotąd powiedziano wiele rzeczy, które nie były dobre z punktu widzenia najmłodszych. Sam staram się zachować pozytywne nastawienie i spokój podczas walki. Szanuję kierowców, z którymi toczę pojedynki - dodał kierowca Mercedesa.

Lewis Hamilton stwierdził, że nawet gdy jeden z rywali doprowadzi go do furii, to stara się nie sięgać po wulgaryzmy. Słowa Brytyjczyka są o tyle ciekawe, że ostatnio w przypadku GP USA "idiotą" nazwał go Max Verstappen, gdy duet ten dość niespodziewanie toczył walkę na torze w jednym z treningów.

Verstappen pokazał wówczas nawet środkowy palec Hamiltonowi. Jednak 36-latek zignorował narzekania swojego najgroźniejszego rywala.

Póki co, w walce o tytuł mistrzowski w lepszej sytuacji znajduje się Verstappen. Holender ma 12 punktów przewagi nad Hamiltonem. Do zakończenia sezonu w F1 pozostało pięć wyścigów.

Czytaj także:
Wielka transakcja w F1 zakończona fiaskiem
Wrócili kibice, wróciły zyski. Formuła 1 ujawniła dane

Czy zgadzasz się z Lewisem Hamiltonem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×