Lewis Hamilton i Max Verstappen walczą o tytuł mistrza świata w sezonie 2021. Przed GP Abu Zabi obaj mają po tyle samo punktów. To gwarantuje ogromne emocje. Zwłaszcza po tym, jak w ubiegły weekend w Arabii Saudyjskiej duet starł się kilkukrotnie na torze i miał do siebie mnóstwo pretensji.
Kierowca Mercedesa stoi przy tym przed nie lada szansą, bo zgarnięcie ósmego tytułu mistrzowskiego uczyni z niego najbardziej utytułowanego kierowcę w historii Formuły 1. Jednak Jos Verstappen dolał oliwy do ognia w rozmowie z "Daily Mail", kwestionując zachowanie Brytyjczyka poza torem. Ojciec Maxa stwierdził, że Hamilton funkcjonuje "w swoim własnym świecie".
- Nigdy nie rozmawiam z Lewisem. Zresztą, nie musi ze mną rozmawiać. Jestem dla niego niczym. Szanuję go jako kierowcę, ale poza tym... nic - powiedział Verstappen senior.
ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka
- Max i Lewis rozmawiają ze sobą tylko na podium, tak naprawdę bardzo mało. Gdy widzę Maxa z innymi kierowcami, to myślę, że dość dobrze się z nimi dogaduje. Jednak z Lewisem tego nie ma. On ma swój własny świat - dodał Jos Verstappen.
Zdaniem Holendra, inni kierowcy są zdecydowanie bardziej otwarci niż Hamilton i nie zachowują się na pokaz. - Sam startowałem w F1, choć moja kariera w porównaniu do tej Maxa była żadna. Jednak rozmawiam z niektórymi kierowcami i wszyscy są bardzo przyjaźni. Sami się przywitają, czasem coś powiedzą. Wielokrotnie latamy razem w samolotach, jesteśmy jedną grupą i świetnie się bawimy - skomentował 49-latek.
- Są jednak też tacy kierowcy, którzy na ciebie nie patrzą, którzy wolą kierować wzrok w ziemię na twój widok - dodał Verstappen.
Jos Verstappen miał okazję ścigać się w F1 w latach, gdy sukcesy osiągał Michael Schumacher. Niemiec, według opinii ojca kierowcy Red Bull Racing, miał być zupełnie inną postacią poza torem niż Hamilton. - Mieliśmy dobre relacje. Spotykaliśmy się prywatnie. Na torze był nieco inny, ale mimo to mieliśmy przyjacielskie stosunki - wyjawił.
- Lewis idzie swoją ścieżką. Nie jest zła, bo dużo wygrywa. Trafił do właściwego środowiska. Podjął słuszną decyzję o transferze do Mercedesa i od dawna ma najszybszy bolid w F1. Na pewno jest dobry. Szanuję go jako kierowcę, ale nic poza tym - podsumował Jos Verstappen.
Czytaj także:
Formuła 1 ma kłopot. Tego nie da się zamieść pod dywan
Było zbyt niebezpiecznie? Jednoznaczna opinia po wyścigu F1