Max Verstappen na ostatnim okrążeniu GP Abu Zabi wyprzedził Lewisa Hamiltona, czym zabrał mu sprzed nosa tytuł mistrza świata Formuły 1. Po zakończeniu wyścigu kierowca Mercedesa pojawił się w parku zamkniętym i długo nie opuszczał kokpitu modelu W12.
Mogło się wydawać, że Hamilton siedział w ciszy i zbierał myśli po dotkliwej porażce. Okazuje się jednak, że 36-latek jeszcze w trakcie wyścigu wypowiedział jedno zdanie, ale F1 nie zdecydowała się na jego publikację. - To zostało zmanipulowane, człowieku - rzucił przez radio siedmiokrotny mistrz świata F1 do swojego inżyniera wyścigowego.
Komentarz Hamiltona mogli usłyszeć jedynie użytkownicy platformy F1 TV, która daje możliwość obserwowania wyścigu z kamery danego kierowcy i swobodnego przełączania ujęć.
ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka
Wcześniej kierowca Mercedesa frustrował się tym, że po wypadku Nicholasa Latifiego na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Na przedostatnim okrążeniu Brytyjczyk otrzymał informację od inżyniera Petera Bonningtona, że dyrektor wyścigowy F1 zgodził się na oddublowanie części kierowców.
Tamta decyzja była kluczowa dla Maxa Verstappena, bo w ten sposób część bolidów wyprzedziła kierowcę Mercedesa i Holender znalazł się tuż za Lewisem Hamiltonem.
- Samochód bezpieczeństwa zjedzie na tym okrążeniu. Po prostu przygotuj opony. Będziesz mógł wyprzedzać na prostej. Jedno okrążenie do końca - przekazał Bonnington kierowcy Mercedesa.
Po wznowieniu wyścigu Verstappen momentalnie wyprzedził Hamiltona, korzystając ze świeższych opon w swoim bolidzie. - Po prostu zaniemówiłem Lewis, zaniemówiłem - powiedział Bonnington już po przekroczeniu mety przez Hamiltona.
36-latek nie odpowiedział na słowa swojego inżyniera. Nie komentował też sytuacji podczas okrążenia zjazdowego. Bonnington później przypomniał Hamiltonowi, że powinien zaparkować bolid na prostej startowej, ale zrobił to za późno i Brytyjczyk pojechał do parku zamkniętego. Tam siedział w samochodzie przez dwie minuty.
Przed wejściem na podium Lewis Hamilton odbył obowiązkową rozmowę dla F1, którą przeprowadził Jenson Button. Później Brytyjczyk nie pojawił się jednak na konferencji prasowej. Odmówił też nagrania tradycyjnej rozmowy wideo po wyścigu.
Również Toto Wolff odmówił rozmów z mediami. Gdy opuszczał padok F1 późnym wieczorem, po tym jak sędziowie odrzucili protesty Mercedesa ws. wyników GP Abu Zabi, Austriak rzucił jedynie do dziennikarzy, że "nie chce nic mówić".
Z dziennikarzami nie porozmawiali też stratedzy Mercedesa - James Vowles i Andrew Shovlin, którzy zwykle są do dyspozycji mediów po zakończeniu wyścigu F1.
Czytaj także:
Jest kolejny ruch Mercedesa! Tego nikt się nie spodziewał!
Wściekły szef Mercedesa! Ta rozmowa przejdzie do historii F1!