Christian Horner zgodził się na wzięcie udziału w międzynarodowym szkoleniu stewardów FIA. Szef Red Bull Racing zaproponował taką formę kary, po tym jak przy okazji GP Kataru w ostrych i obraźliwych słowach wypowiedział się na temat pracy sędziów i funkcyjnych. Na torze Losail postanowiono bowiem przesunąć na polach startowych Maxa Verstappena.
Holender w GP Kataru stracił pięć pozycji startowych, bo w kwalifikacjach zignorował podwójne żółte flagi, które zostały wyświetlone w momencie problemów Pierre'a Gasly'ego. Utrudniło to kierowcy Red Bulla walkę o zwycięstwo w Katarze.
FIA bardzo poważnie potraktowała słowa Hornera, wzywając go do pokoju sędziowskiego. Tam Brytyjczyk szybko przeprosił za wypowiedź i zapewnił, że może dobrowolnie poddać się karze.
ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor
- Myślę, że pojawiły się pewne komentarze podczas naszej wcześniejszej rozmowy, gdy pytano mnie o sędziów i funkcyjnych... Sądzę, że wykonują wspaniałą pracę. Funkcyjni pojawiają się na torach za darmo i wykonują świetną robotę. Moje słowa wynikały z frustracji. Nie z decyzji funkcyjnych, a bardziej okoliczności. Przepraszam, jeśli ktoś został dotknięty moją wypowiedzią - mówił później Horner.
W ramach kary, Horner w ten weekend uczestniczył w dwudniowym międzynarodowym szkoleniu stewardów FIA. Byli na nim obecni funkcyjni i sędziowie z całego świata, reprezentujący różne dyscypliny sportów motorowych. Celem szkolenia było zyskanie nowej wiedzy przez stewardów, dzięki czemu będą oni mogli jeszcze skuteczniej wykonywać swoją pracę.
Podczas szkolenia przewidziano specjalną sesję pytań i odpowiedzi z Hornerem. Brytyjczyk opowiadał o swojej pracy na stanowisku szefa Red Bull Racing, a także o relacjach z FIA i komunikacji z sędziami podczas wyścigów F1.
Czytaj także:
Lewis Hamilton zamieścił wpis! Te słowa mówią wszystko
Omikron jak grypa. Amerykanie niczym Polacy