Pierwotnie Formuła 1 planowała zorganizowanie GP Rosji w Soczi w dniach 23-25 września, ale decyzja Władimira Putina o rozpoczęciu inwazji zbrojnej i zaatakowaniu Ukrainy doprowadziła do wypowiedzenia umowy Rosjanom. Tym samym w terminarzu F1 powstała luka, której zapełnienie będzie jednak dość łatwe.
Jeszcze zanim królowa motorsportu poinformowała oficjalnie o odwołaniu GP Rosji, spekulowano o ofertach ze strony Turków i Katarczyków, którzy są gotowi zorganizować wyścig F1 pod koniec września. Podobną deklarację złożyli przedstawiciele toru Portimao w portugalskim Algarve. Teraz do gry wkroczył kolejny gracz.
Rozmowy ws. zorganizowania rundy F1 podjęła Malezja - poinformował malezyjski oddział "Motorsportu". Jest to o tyle zaskakujące, że zarządcy toru Sepang po sezonie 2017 zakończyli współpracę z królową motorsportową, po tym jak uznali, iż organizacja wyścigu F1 nie przynosi już takich profitów finansowych.
W kolejnych latach tor Sepang i malezyjska firma Petronas zaczęły finansować zespół motocyklowy, który zgłosił się m.in. do MotoGP. Ten projekt zamknięto jednak po sezonie 2021, co tłumaczono brakiem malezyjskich talentów w motocyklowym świecie, jak i pandemią koronawirusa. Z powodu COVID-19 zrezygnowano bowiem tymczasowo z rundy w Malezji.
Brak zespołu w MotoGP może sprawić, iż ponownie zarządcy toru Sepang i firmy Petronas, która jest sponsorem tytularnym Mercedesa w F1, mogą doprowadzić do powrotu GP Malezji do królowej motorsportu. Wiele zależeć będzie jednak od logistyki.
Jeszcze na początku września Formuła 1 rywalizować będzie we Włoszech, a na początku kolejnego miesiąca przeniesie się do Azji. Biorąc pod uwagę, że na 2 października zaplanowano GP Singapuru, to optymalnym rozwiązaniem byłoby zastąpienie GP Rosji poprzez wyścigi w Katarze albo Malezji. Jednak runda w Singapurze też stoi pod znakiem zapytania, bo kraj ten nadal posiada surowe obostrzenia covidowe.
Czytaj także:
"Decyzja czysto polityczna". Rosjanie są wściekli
Rosjanin czuje się dyskryminowany. Zawiesza karierę!
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać godzinami! Cóż za precyzja