Ferrari bez rosyjskiego sponsora. Zaskakujące kulisy decyzji

Logo firmy Kaspersky zniknęło z bolidów i strony internetowej Ferrari. W obliczu wojny w Ukrainie zespół z Maranello postanowił nie promować rosyjskiego przedsiębiorstwa. Nie oznacza to jednak definitywnego zerwania współpracy.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Charles Leclerc Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Wojna w Ukrainie, wszczęta przez Rosjan 24 lutego, doprowadziła do tego, że kapitał z tego kraju jest niemile widziany w Formule 1. W ostatnich dniach królowa motorsportu zerwała kontrakt na organizację GP Rosji, w czwartek wypowiedziała też umowę dotyczącą transmisji telewizyjnych, a Haas zakończył współpracę z rosyjskim kierowcą Nikitą Mazepinem.

Tymczasem Ferrari od wielu lat współpracowało z Kaspersky, ale w środę logotypy tej firmy zniknęły ze strony internetowej włoskiego zespołu F1, jak i z zakładki "partnerzy". Dodatkowo próżno było szukać jakichkolwiek wzmianek o Kaspersky na bolidzie, kombinezonach i kaskach kierowców podczas pierwszego dnia testów F1 w Bahrajnie.

Czy to oznacza, że Ferrari postanowiło odciąć się od rosyjskich pieniędzy? Okazuje się, że niekoniecznie. Świadczy o tym komunikat, jaki ekipa z Maranello dostarczyła redakcji portalu racingnews365.com.

ZOBACZ WIDEO: Ukraińscy sportowcy pomagają i walczą na froncie. "Ta armia nas obroni"

"W Ferrari wierzymy, że sport powinien wysłać jasny sygnał wspierający Ukraińców. Dlatego wraz z firmą Kaspersky uzgodniliśmy decyzję o usunięciu wszelkich logotypów Kaspersky i zastąpieniu ich napisem #essereFerrari" - czytamy w oświadczeniu.

Z powyższych słów nie wynika, jakoby Kaspersky przestało oficjalnie być partnerem Ferrari. Niewykluczone, że Rosjanie nadal wspierają finansowo włoski zespół F1. Ich relacja jest bowiem dość długotrwała. Jewgienij Kaspierski, jako wielki fan motorsportu, współpracę z Włochami rozpoczął przed ponad dziesięcioma laty.

Wcześniej włoski gigant podjął decyzję o wstrzymaniu produkcji samochodów osobowych na rynek rosyjski. Równocześnie Ferrari postanowiło wesprzeć uchodźców z Ukrainy, przeznaczając na ten cel 1 mln euro.

Firma Kaspersky została założona przez Jewgienieja Kaspierskiego, którego majątek szacuje się na ok. 1,3 mld dolarów. Przedsiębiorstwo obecne jest w ponad 200 krajach, gdzie dostarcza różnego rodzaju systemy zabezpieczeń komputerowych. Kilkukrotnie firma oskarżana była jednak o powiązania z Kremlem i Władimirem Putinem. Zachodnie media donosiły, iż Kaspierski ma szerokie znajomości w rosyjskich służbach i armii.

W roku 2017 za sprawą dziennikarskiego śledztwa udało się ustalić, że rosyjski wywiad (FSB) wykorzystywał miliony komputerów na całym świecie z oprogramowaniem Kaspersky do inwigilowania i pozyskiwania cennych danych. W efekcie amerykańska administracja zakazała stosowania produktów Kaspersky na maszynach urzędników.

- To polowanie na czarownice - odpowiadał właściciel firmy i zarzuty Amerykanów nazywał "bezpodstawną paranoją"

Czytaj także:
Rosjanie odgrażają się ekipie F1! Sprawa trafi do sądu
Kierowca F1 objęty sankcjami Zachodu! Wraz z ojcem miliarderem

Czy Ferrari powinno definitywnie zakończyć relacje z Kaspersky?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×