Na przyszły rok są zaplanowane igrzyska olimpijskie w Paryżu, które mają rozpocząć się 26 lipca. Obecnie w świecie sportu panuje zaciekła dyskusja dotycząca zawodników z Rosji oraz Białorusi i ich udziału w międzynarodowej rywalizacji.
Masę kontrowersji wzbudziła niedawna rekomendacja Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (więcej TUTAJ). - Uczestnictwo sportowców z rosyjskim i białoruskim paszportem "sprawdza się" pomimo wojny w Ukrainie - mówił szef federacji, Thomas Bach.
W międzyczasie podjęto za to inną decyzję. Wiadomo już, że podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu zobaczymy nową konkurencję - drużynowy maraton par mieszanych na dystansie maratońskim (42,195 km - przyp. red).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!
25 reprezentacji składających się z pary damsko-męskiej wystartuje w stolicy Francji. Każdy z zawodników pokona dwa okrążenie, każde o długości nieco ponad 10 kilometrów.
- Cieszymy się, że mamy kolejną mieszaną sztafetę w programie olimpijskim. Ten format ma być innowacyjny, dynamiczny i nieprzewidywalny - stwierdził Jon Ridgeon, dyrektor generalny federacji World Athletics.
- Wierzymy, że będzie łatwo zrozumiały dla fanów i zapewni pełną równość płci w programie olimpijskim - podsumował.
"Idzie nowe. Zdecydowane skrócenie dystansów i zawody o charakterze mieszanym, jak to w nowych trendach lekkoatletycznych. Szkoda, że decyzje zapadły tak późno, ale dobrze, że pojawia się dystans maratonu, który w przyszłości powinien być punktem odniesienia dla całego chodu" - napisał w mediach społecznościowych Robert Korzeniowski - czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie.
Zobacz też:
Rosjanie nie mogą spać spokojnie. MKOl wciąż może ich wyrzucić
Zrezygnują z walki o igrzyska?! Zadecydują wybory