Haniebne słowa byłego prezydenta Rosji ws. igrzysk

- Igrzyska w Paryżu będą bardzo smutne - stwierdził Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji. Uderzył w Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) i przyznał, że nie zamierza oglądać tego, co będzie działo się latem w stolicy Francji.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Dmitrij Miedwiediew Getty Images / Na zdjęciu: Dmitrij Miedwiediew
26 lipca 2024 roku wystartują XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Długo nie było wiadomo czy z udziałem sportowców z kraju najeźdźcy.

Ostatecznie MKOl wydał Rosjanom zgodę, ale postawił pewne warunki: neutralna flaga, brak rosyjskiego hymnu. Dodatkowo nie mogą mieć żadnych związków z armią czy otwarcie popierać wojny w Ukrainie, którą w lutym 2022 roku rozpoczął Władimir Putin.

Decyzja wzbudziła duże emocje - tak na świecie, jak i w samej Rosji. Obie strony były mocno oburzone. Z jednej strony, że dopuszczono Rosjan do startu. Z drugiej, że nałożono na nich takie sankcje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!

- Bardzo współczuję naszym sportowcom. Poświęcili temu całe życie, przygotowywali się na to, ale zostali pozbawieni tego święta. I to jest absolutnie obrzydliwa historia, która charakteryzuje moralność panującą w MKOl i międzynarodowych strukturach sportowych - stwierdził Dmitrij Miedwiediew, cytowany przez agencję RIA Novosti.

Ten zapomniał jednak o tym, że od niemal dokładnie dwóch lat (Putin uderzył dokładnie 24 lutego 2022 roku) w Ukrainie - z powodu Rosjan - giną ludzie i to właśnie jego kraj pisze obrzydliwą kartę w historii świata. To przez rosyjskie bomby i rakiety Ukraińcy nie mają gdzie trenować, a co dopiero myśleć i starać się o występy w igrzyskach.

Były prezydent Rosji, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa w ogóle nie zająknął się na ten temat. Nie krył z kolei faktu, że igrzyska olimpijskie w Paryżu - po ruchach ze strony MKOl - zupełnie go nie interesują i nie zamierza w ogóle się na nich skupiać podczas ich trwania.

- Nie chcę tego oglądać. Nie chcę nawet patrzeć na występy naszych zawodników pod neutralnymi flagami, którzy musieli złożyć przysięgę, że nie wspierają państwa rosyjskiego i SWO (Specjalna Operacja Wojskowa - tak Rosjanie nazywają wojnę w Ukrainie) - dodał.

- To ich wybór (sportowców - przyp. red.), nie winię ich z prawnego punktu widzenia. Z moralnego z kolei jest to złożony temat. Myślę, że ostatecznie igrzyska w Paryżu będą bardzo smutne - zakończył.

Zobacz także:
Rosjanin powiedział to wprost. Skandaliczne słowa na temat wojny
Poleciała odwiedzić rodziców. Trafiła do rosyjskiego więzienia

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×