Mocne przemówienie Witolda Bańki na kongresie WADA. "Jesteśmy blisko punktu krytycznego"

Newspix / Łukasz Grochala/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Witold Bańka
Newspix / Łukasz Grochala/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Witold Bańka

- Nigdy nie będę tolerował oszustów w sporcie - powiedział Witold Bańka na inauguracji kongresu Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) w Katowicach. Od 1 stycznia 2020 roku polski minister sportu i turystyki będzie szefem agencji.

W tym artykule dowiesz się o:

Jednym z punktów programu kongresu jest zatwierdzenie decyzji o wyborze Bańki, który prezydentem-elektem został 14 maja, gdy w Montrealu wskazali na niego przedstawiciele rządów w Radzie Fundacji WADA. Na stanowisku zastąpi Szkota Craiga Reediego, kierującego agencją od 2014 roku.

- Nigdy nie będę tolerował oszustów w sporcie. Nigdy nie będę tolerował dopingu i manipulacji. Zrobię wszystko, aby chronić uczciwych sportowców i wzmocnić system. Nowy rozdział walki o czysty sport zaczyna się dziś! - powiedział minister sportu w czasie inauguracji konferencji.

- Sport to piękna idea. Ostatnia na świecie, która może łączyć ludzi, niezależnie od ich poglądów politycznych, religii, koloru skóry czy wieku. Dlatego trzeba ją chronić i nie dopuścić do jej zepsucia. W przeciwnym razie to będzie koniec sportu, ludzie się od niego odwrócą - zaznaczył w swoim bardzo mocnym przemówieniu Bańka.

- Obawiam się, że jesteśmy blisko punktu krytycznego i dlatego musimy zrobić wszystko, żeby ratować tę ideę. To się wiąże ze skomplikowanymi decyzjami, ale musimy je podejmować - dodał. Jako jeden ze swoich celów wymienił przekonanie prywatnych sponsorów do zaangażowania w finansowanie walki z dopingiem.

Katowicki kongres WADA potrwa do czwartku. W tym czasie ma zostać zaktualizowany światowy kodeks antydopingowy, po raz pierwszy będą też przyjęte międzynarodowe standardy w zakresie edukacji oraz zarządzania wynikami badań.

Tymczasem angielski dziennik "The Guardian" pisze, że jednym z istotnych aktualnych zadań agencji jest zajęcie się sportowcami, którzy trenowali pod okiem zdyskwalifikowanego trenera lekkoatletycznego Alberto Salazara, który pracował m.in. z 4-krotnym mistrzem olimpijskim Mo Farahem. - Jesteśmy na początku tego procesu - powiedział wciąż pełniący obowiązki szefa WADA Reedie. Dokończenie sprawy będzie już należało do Bańki.

Czytaj także:
Żużel. Witold Bańka ugościł Bartosza Zmarzlika. "Wyjątkowy gość"
Witold Bańka krytykuje związki sportowe. "Skala zdeprawowania mnie zaskakiwała"

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Stacja Tokio. Polki wygrały Puchar Świata. Ewa Trzebińska "pomogła" Rosjankom

 

Źródło artykułu: