Utalentowana polska sprinterka dostała kolejny w tym roku cios. Najpierw z powodu koronawirusa Ewa Swoboda musiała zrezygnować z udziału w Halowych Mistrzostwach Europy w Toruniu, gdzie była faworytką do złotego medalu.
Później dopadły ją problemy ze zdrowiem. W trakcie Memoriału im. Janusza Kusocińskiego odnowił jej się uraz pięty, z tego powodu nie wystartowała na mistrzostwach Polski w Poznaniu. Ten wymusił też rezygnację Ewy Swobody z uczestnictwa w IO w Tokio.
"Pora na jakieś wyjaśnienia. Czekałam z tą wiadomością długi czas. Rok 2021 jest bardzo pechowy dla mnie, tutaj koronawirus na hali, teraz cholerna kontuzja, która pogłębiła się podczas Memoriału Kusocińskiego" - pisze Ewa Swoboda na Instagramie.
Polska sprinterka walczyła z czasem, by wykurować się na IO w Tokio. Niestety - tę walkę przegrała. Ba, w międzyczasie potwierdzono kolejny uraz.
"Byłam przekonana, że już sobie z tym poradziłam, a tutaj nie dość, że zapalenie rozcięgna podeszwowego, to jeszcze w 60 proc. naderwany prostownik krótki palców" - opisuje.
Nic dziwnego, że Ewa Swoboda jest wściekła. Tym bardziej, że do Tokio miała jechać po świetny wynik.
"Ten rok miał być sztosem, forma była kosmiczna, wszystko było idealnie, ale niestety taki jest sport; kruchy. Kontynuuję swoje rehabilitacje i trzymam kciuki za całą naszą reprezentację" - dodaje Swoboda.
Igrzyska olimpijskie w Tokio rozpoczną się 23 lipca i potrwają do 8 sierpnia.
Zobacz też:
Tokio 2020. Takiej sytuacji jeszcze nie było! Znamy polskich chorążych podczas ceremonii otwarcia
Wielka wpadka poważnego dziennika! Polskim kibicom siatkówki to się nie spodoba
ZOBACZ WIDEO: Piotr Lisek człowiekiem wielu talentów. Nietypowe hobby naszego mistrza!