Biało-Czerwoni pomimo nierównej formy w tym sezonie, znajdują się w gronie faworytów do walki o medale. Optymizm może być tym większy, bo reprezentanci Polski w zmaganiach indywidualnych zaprezentowali się z przyzwoicie.
Najlepszy rezultat uzyskał Kamil Stoch, który na dużej skoczni w Zhangjiakou był czwarty, niewiele tracąc do podium. W drugiej dziesiątce uplasował się Piotr Żyła, który był osiemnasty. Na dwudziestej pierwszej pozycji zmagania ukończył Paweł Wąsek, a dwudziesty szósty był Dawid Kubacki.
- Mamy szansę na medal i można być optymistą przed konkursem drużynowym. Jesteśmy w szóstce reprezentacji, które będą rywalizować między sobą - mówi Łukasz Rutkowski w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Wielkie słowa o Kamilu Stochu. "Nie wiem, czy doczekam kolejnego takiego skoczka"
Poziom w zmaganiach drużynowych najpewniej będzie bardzo wyrównany. Świadczą o tym wyniki osiągane przez zawodników podczas zmagań indywidualnych. W gronie faworytów do zwycięstwa znajdują się: Niemcy, Austriacy, Słoweńcy, Norwegowie, Japończycy i Polacy.
Na końcowe rozstrzygnięcia może wpłynąć wiele czynników, o których niekoniecznie decydować będzie forma uczestników rywalizacji. Wiele emocji dostarczyły kibicom zmagania drużyn mieszanych, gdzie dyskwalifikacji nie ustrzegły się czołowe reprezentacje.
- Po ostatnich fajerwerkach z dyskwalifikacjami, lepiej nic nie przepowiadać. Przez to co się wydarzyło w konkursie mieszanym, trudno teraz obstawiać - zaznacza rozmówca.
Sztab szkoleniowy nie podjął jeszcze decyzji, którzy skoczkowie wystąpią w konkursie drużynowym. Najpewniej będzie to ta sama czwórka zawodników, która rywalizowała w konkursie indywidualnym. Ostateczna decyzja zapadnie po niedzielnych seriach treningowych.
- Nie jestem przekonany, czy lepiej gdyby jeszcze skoczyli lub odpoczęli. Chłopaki dobrze wiedzą, co jest dla nich najlepsze - ocenia olimpijczyk z Vancouver.
Niezależnie od decyzji trenerów, w serca kibiców zostało wlane dużo nadziei na dobry rezultat w "drużynówce". Reprezentanci Polski na dużej skoczni rozkręcają się z każdym skokiem, a wyniki sobotniej rywalizacji tylko to potwierdzają.
Konkurs drużynowy zaplanowano na 14 lutego. Zmagania odbędą się na dużej skoczni w Zhangjiakou o godzinie 12.
Podszedł do dziennikarza ze łzami w oczach. Zobacz, co wygłosił >>
Eisenbichler wypalił prosto z mostu. Tak będą świętować medal Geigera >>