Polak wypadł z trasy. Znakomita pogoń w drugim przejeździe

Wymowny gest Polaka widział cały świat. Chyba każdy wie, o co chodzi

Już pierwszy przejazd slalomu pokazał, że emocje będziemy mieli do samego końca. Różnice w czołówce były minimalne, a prowadził Johannes Strolz. Tuż za nim byli Henrik Kristoffersen oraz Sebastian Foss-Solevaag. Świetną informacją było to, że Michał Jasiczek znajdował się w czołowej trzydziestce.

To właśnie Polak otworzył drugi przejazd. Pojechał bardzo agresywnie, co na początku świetnie wyglądało. Później jednak popełnił błąd i wypadł z trasy. Nie będzie klasyfikowany.

Atak przypuścił Daniel Yule, który po pierwszym przejeździe był dopiero trzynasty, ale nie zamierzał oddawać swojej szansy na medale. Jako pierwszy w decydującym przejeździe złamał granicę 50 sekund. Kilku kolejnych zawodników nie było go w stanie wyprzedzić.

ZOBACZ WIDEO: Historyczny wynik polskich saneczkarzy. "Cieszy nas ładna jazda, czyste przejazdy"

Dokonał tego dopiero jeden z kandydatów do złota - Clement Noel. Szósty po pierwszym przejeździe Francuz wystartował tak dobrze, że pobił wynik Yulego w drugim przejeździe. Objął zdecydowane prowadzenie i bez większych problemów odstawił dwóch kolejnych alpejczyków: Strassera i Meillarda.

Trzeci po pierwszym przejeździe Sebastian Foss-Solevaag nie dał rady i popełnił zdecydowanie za dużo błędów. Przegrał o 0,7s z Noelem i wjechał na drugie miejsce. Na starcie pozostało jeszcze jednak dwóch alpejczyków.

Henrik Kristoffersen po pierwszym pomiarze czasu miał aż 0,74s przewagi nad Noelem. Popełnił jednak sporo błędów i roztrwonił pokaźną zaliczkę. Ba, przegrał nawet z Solevaagiem i był trzeci. Musiał czekać na przejazd mistrza z kombinacji - Johannesa Strolza.

Austriak - lider po pierwszym przejeździe - nie jechał tak skutecznie jak Noel. Był jednak solidny, nie popełnił większych błędów. Wystarczyło mu to do srebra, ale drugi przejazd przegrał z Noelem o prawie sekundę.

Czytaj więcej:
Wielki powrót medalistki IO. Zaryzykowała zdrowiem
Na poprzednich igrzyskach Polki biły się o medal do ostatniego strzału. Na tych biją się o coś innego