Pekin 2022. Święto Polaka w izolacji? Ciepły posiłek
Panczenista Marek Kania wspomina czas izolacji na początku igrzysk olimpijskich. Przez pięć dni dostawał to samo pożywienie i tylko raz było... ciepłe. - Jakoś przeżyliśmy - z przekąsem przyznaje olimpijczyk.
Przyznaje, że przez ostatnie pięć dni jadł ten sam makaron i sos. I to zimne.
- Ciepły posiłek dostaliśmy raz w tym okresie. Ale jakoś przeżyliśmy. Kiedy wróciłem do wioski, odżyłem psychicznie i mentalnie. To aż dziwne uczucie, że jest się na igrzyskach, a radość przynosi zwykły ciepły posiłek. Albo spacer po wiosce. Tym się cieszyłem przez pierwsze dni po izolacji - zaznacza panczenista.
Są też pozytywne aspekty igrzysk w Pekinie. Kania, który wcześniej startował na rolkach, przebojem wdarł się do reprezentacji olimpijskiej.
- Jakby rok temu ktoś mi powiedział, że wystartuję na igrzyskach, to bym go wyśmiał. Wszystko się jednak pozmieniało. To już jest dla mnie duży sukces - twierdzi.
W rywalizacji na 500 metrów Kania zajął 16. miejsce.
Więcej w powyższym materiale wideo.
Zawsze aktualne wiadomości z igrzysk i nie tylko, dostępne non stop i za darmo w przeglądarce HUAWEI: dla użytkowników telefonów HUAWEI https://bit.ly/3KPAzgk Dla użytkowników pozostałych telefonów z systemem Android https://bit.ly/3d0xNoK