W eliminacjach Marlena Karwacka i Urszula Łoś były drugie (33.645). Lepiej spisały się jedynie Rosjanki (33.196). W następnej rundzie polskie sprinterki (Karwacka przejechała jedno okrążenie, a Łoś dwa) uzyskały czas 33.409. Tym samym podopieczne trenera Daniela Meszki poprawiły rekord Polski. Poprzedni najlepszy wynik też należał do nich - 33.494 z października 2018 roku z zawodów Pucharu Świata w Miltonie.
Karwacka i Łoś w drugiej części rywalizacji w sprincie drużynowym miały trzeci wynik. Do finału awansowały Rosjanki (32.367) oraz Litwinki (33.083). Natomiast medalistki styczniowych zawodów PŚ w nowozelandzkim Cambridge w pojedynku o trzecią pozycję rywalizowały z Holenderkami (33.460 w 2. rundzie). W starciu o brąz Karwacka i Łoś ponownie ustanowiły rekord kraju - 33.393, ale minimalnie szybsze okazały się Hetty van de Wouw i Shanne Braspennincx. Holenderkom zmierzono 33.317.
Wygrały Rosjanki Daria Szmeliewa i Anastazja Wojnowa (32.317 w finale). Srebrne medale zdobyły Litwinki Simona Krupeckaite oraz Migle Marozaite (33.225).
ZOBACZ WIDEO Życie z bólem. Joanna Jóźwik: Pomyślałam, że jak przestanie, to będę niezniszczalna