Dziewa ponownie wcielił się w rolę kata! Cios za cios w finałach PLK

Szyba odpowiedź Śląska Wrocław w finałach Energa Basket Ligi! Podopieczni Andreja Urlepa wygrali w Warszawie z Legią 81:74 i ponownie wysunęli się na prowadzenie w walce o mistrzostwo Polski.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
koszykarz Legii Warszawa Muhammad-Ali Abdur-Rahkman (C) oraz Kerem Kanter (L) i Ivan Ramljak (P) ze Śląska Wrocław PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: koszykarz Legii Warszawa Muhammad-Ali Abdur-Rahkman (C) oraz Kerem Kanter (L) i Ivan Ramljak (P) ze Śląska Wrocław
- Jeśli sobie dobrze przypominam, to Aleksander Dziewa zawsze lubił mecze z Legią, to nasz taki kat - mówił po pierwszym meczu finałów Wojciech Kamiński, trener Legii.

I po trzecim meczu finałów może powiedzieć dokładnie to samo. Andrej Urlep rozpoczął co prawda z Aleksanderem Dziewą na ławce, ale to on był kluczowy.

Silny skrzydłowy gdy tylko pojawił się na parkiecie, rozpoczął swój koncert. W samej pierwszej kwarcie uzbierał 12 "oczek", a przed przerwą wykorzystał 7 z 8 rzutów z gry.

ZOBACZ WIDEO: W samym bikini na deskorolce. Od polskiej siatkarki trudno oderwać wzrok
Legia robiła co mogła, żeby wrócić, bo na drugą połowę wychodziła przegrywając 39:46. Gdy w końcu wpadło kilka "trójek" gospodarze zdołali objąć prowadzenie! Rzuty z dystansu okazały się jednak kluczowe. Dziewa też.

Andrej Urlep wyciągnął jokera, którym okazał się D'Mitrik Trice. Ten wykończył ważne akcje, ale ta kluczowa - przy stanie 74:71 dla Śląska - należała do Dziewy. Ten trafił trudny rzut z faulem. I to był cios decydujący!

Gracze Legii chwilę wcześniej mieli kilka otwartych prób z dystansu na remis, ale w niedzielę ta broń nie funkcjonowała - gracze Legii mieli 9/31 zza linii 6,75 - 1/7 miał Muhammad-Ali Abdur-Rahkman, 1/6 Robert Johnson i 1/5 Łukasz Koszarek.

Śląsk wygrał i zrobił drugi krok w kierunku mistrzostwa Polski. Dziewa finalnie uzyskał 21 punktów - wykorzystał 8 z 11 rzutów z gry.

Mecz numer cztery odbędzie się we wtorek 24 maja (godz. 20:40). Gospodarzem ponownie będzie Legia. Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw.

Legia Warszawa - WKS Śląsk Wrocław 74:81 (17:26, 22:20, 22:14, 13:21)

Legia: Robert Johnson 20, Jure Skifić 16, Raymond Cowels 16, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 10, Dariusz Wyka 7, Łukasz Koszarek 3, Adam Kemp 2, Jakub Sadowski 0, Grzegorz Kamiński 0.

Śląsk: Aleksander Dziewa 21, Travis Trice 15, Kerem Kanter 12, Łukasz Kolenda 9, D'Mitrik Trice 7, Martins Meiers 6 (10 zb), Ivan Ramljak 5 (10 zb), Kodi Justice 4.

stan rywalizacji: 2:1 dla WKS-u Śląsk Wrocław

Zobacz także:
Jest pierwszy medalista. Kamil Łączyński: Wzięlibyśmy to w ciemno
NBA. Heat odpowiedzieli Celtics! Świetny mecz walki
Euroliga. Efes zrobił to ponownie! Dramatyczny finał dla gwiazd

Kto zostanie mistrzem Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×