Nowym trenerem Twardych Pierników Toruń został Milos Mitrović, który w ostatnim sezonie z powodzeniem pracował w zespole Asseco Arce Gdynia. Prezes Piotr Barański w ostatnim czasie rozważał kilka kandydatur - m.in. Dejana Mihevca (będzie asystentem Saso Filipovskiego w lidze niemieckiej) czy Lubomira Ruzicki (Brno), ale ostatecznie wybór padł na 31-letniego Serba, który już od kilku lat przebywa w Polsce (wcześniej pracował z młodzieżowymi grupami w Gdyni).
Przypomnijmy, że Mitrović miał ważny kontrakt na kolejny sezon w Asseco Arce, ale klub - z racji niepewnej przyszłości - wypowiedział umowę trenerowi, ale też zawodnikom, którzy pozostali na lodzie. Szefowie gdyńskiego klubu prosili Serba o cierpliwość, ale ten nie chciał już dłużej czekać na rozwój wydarzeń.
Zwłaszcza, że torunianie - co nie jest zaskakujące - nalegali na konkretną odpowiedź. Oferta i możliwości były na tyle korzystne, że 31-latek zdecydował się przyjąć propozycję Twardych Pierników. Słyszymy, że Mitrović podpisał dwuletni kontrakt.
ZOBACZ WIDEO: Legenda polskiego kolarstwa przestrzega przed Rosjanami! "Będzie wielka tragedia"
Serb, który był debiutantem w PLK, pokazał się z dobrej strony. Asseco Arce udało się utrzymać na poziomie ekstraklasy, mimo że na początku rozgrywek skazywano ją na pożarcie. Ostatecznie gdynianie - dzięki ciężkiej pracy i niezłej grze (pokonali m.in. Anwil i Kinga) - z bilansem 11:19 zajęli 13. miejsce w ligowej tabeli. Drużyna w II części sezonu mogła się podobać, była chwalona przez ekspertów.
- Mieliśmy do dyspozycji trochę ponad milion złotych. Z tego co usłyszałem z różnych źródeł: to najmniejszy budżet w całej lidze. Teraz mogę zdradzić, że Anthony Durham, który dołączy do nas w trakcie sezonu, zarabiał... tysiąc dolarów! Później dostał podwyżkę o 500 dolarów. Nie ma co ukrywać, że obcokrajowcy do Polski za takie pieniądze nie przyjeżdżają. Inni gracze u nas wcale więcej nie mieli, dlatego czuję satysfakcję z dobrze wykonanej pracy w trakcie sezonu. Uważam, że te podane kwoty jasno pokazują, że my - jako zespół - musieliśmy wykonać naprawdę sporo ciężkiej pracy, by zająć 13. miejsce w lidze i wyprzedzić zespoły, które miały do swojej dyspozycji większe budżety - mówił nam Mitrović.
Z naszych informacji wynika, że Serb będzie teraz dysponował większymi pieniędzmi w Toruniu. Już skupia się na rozmowach z graczami polskimi i obcokrajowcami. Chce zbudować ambitny zespół, który - tak jak w poprzednim sezonie - będzie cieszył swoją grą toruńskich kibiców. Wiemy, że ważny kontrakt z klubem ma Bartosz Diduszko. Blisko pozostania w Toruniu są także Aaron Cel i Szymon Janczak. Niewiadomą pozostaje przyszłość Michała Samsonowicza i Michała Kołodzieja (obaj mają oferty z innych klubów).
Mitrović w zespole Twardych Pierników zajmie miejsce Ivicy Skelina, który podpisał dwuletnią umowę w Belgii. Chorwat wykonał świetną pracę w Toruniu, wysoko zawiesił poprzeczkę. Przed 31-letnim Serbem duże wyzwanie. Warto też dodać, że wszystko wskazuje na to, że w sztabie toruńskiego zespołu pozostanie Dominik Narojczyk, trener od przygotowania motorycznego.
CZYTAJ TAKŻE:
Szykuje się wielki transfer. Gwiazda ligi: Gotowy na Euroligę
Bez drogi "na skróty" i grania "na kredyt". Tak Legia odbudowała potęgę [WYWIAD]
Patrzą z zazdrością, mówią "eldorado". Wiemy, kto za tym stoi
Karuzela zaczyna się kręcić. Oto pierwsze plotki transferowe!